Tego dnia wracając z pracy wykonałem kolejny fotoreportaż. Ponieważ do domu mogę wracać na wiele sposobów wybrałem taką trasę.



Oto południowo-wschodni narożnik rynku i róg ulic 29 Listopada oraz Kadłubek.



Na początku zerkam w ulicę Kadłubek. w tej okolicy znajduje się interesująca zielona plama. Jest też plac po "znikniętym" budynku.



Po drodze pod latarnią znalazłem młodego klona jesionolistnego - Acer negundo.



Zielona plama to przede wszystkim podagrycznik pospolity - Aegopodium podagraria.



Jest tutaj także spora domieszka mniszków - Taraxacum sp. sp..



Dostrzegam też jasnotę białą - Lamium album o wyraźnie zaróżowionych kwiatach. Czy jest to skutek dobrego odżywiania czy mieszaniec nie udało mi się rozstrzygnąć?





A to już miejsce po "znikniętym" budynku. Z prawej strony widzimy dominujący ślaz zaniedbany - Malva neglecta.



Teraz wchodzę w odcinek ulicy Sądowa.



Tutaj na skarpie rządzi tasznik pospolity - Capsella bursa-pastoris.



Rozwinęła się już wiechlina łąkowa - Poa pratensis.



Ten zielony tłum z białym akcentem to owocujący tasznik pospolity - Capsella bursa-pastoris.



Tutaj też spotkałem kwitnącą koniczynę łąkową - Trifolium pratense. Białe kwiaty w tle to rzeżusznik piaskowy - Cardaminopsis arenosa.





A to już pobliski łan rzeżusznika piaskowego - Cardaminopsis arenosa.



Skręciłem ponownie na południe. Teraz idę wzdłuż ulicy Świętokrzyskiej. Na początku mijam kwitnący jarząb - Sorbus aucuparia.



Ulica jest zasadniczo nieciekawa. Przede mną wyłania się lokalny sklep powiedzmy wielkopowierzchniowy. Odkąd przybyłem do Chrzanowa zawsze ktoś tam czymś handlował na tej samej powierzchni. Na początku było Centrum, teraz jest Biedronka.



W tej okolicy znajduje się wierzba biała w odmianie płaczącej - Salix alba "Tristis". W tle widać pozbawione liści jesiony wyniosłe - Fraxinus excelsior.



Kiedy poszedłem bliżej zauważyłem, że pierwsze ich liście już się rozwinęły.







Kiedy ponownie skręciłem na zachód aby znaleźć się przy ulicy Grunwaldzkiej minąłem dwie robinie akacjowe - Robinia pseudoacacia. Jedno drzewo miało już rozwinięte liście, inne dopiero rozchylało pączki.



I ponownie skręcam na południe. Teraz poruszam się wzdłuż ulicy Wojska Polskiego.



Tutaj w świeżych wykopach zauważam, że pewien blok posadowiono na iłowcu. Poniekąd skała, ale bez przesady. Ponieważ blok stoi znacznie dłużej, niż trwa mój pobyt w Chrzanowie w związku z tym chyba nie jest źle.





Idziemy dalej. W czasie II Wojny Światowej w tej części miasta licząc od rynku ulokowano getto. Murów nie było.



Teraz podziwiam okazałą kalinę hordowinę - Viburnum lantana. Ten krzew ma ponad trzy metry wysokości.







Zaraz za skrzyżowaniem mijam opuszczony budynek. Jest on sukcesywnie opanowywany przez naturę. Zwracam uwagę na dość okazały klon jesionolistny - Acer negundo.





Mijam kolejne zbiorowisko ruderalne.



I tak kończę ten spacer dochodząc do skrzyżowania z ulicą Sienną.