Po zakończeniu leśnej sesji zdjęciowej i zebraniu sporej torby mszaków postanowiłem powrócić w rejon zabudowy ulicą Tuwima. Teraz na mapie jest to trasa oznaczona kolorem fioletowym.
Zasadniczo nie miałem już zamiaru fotografować, ale zbliżając się do linii kolejowej natrafiłem na osady najwyższego piętra antropocenu. Tedy nie mogłem się powstrzymać przed ich uwiecznieniem.
Był ci tego tutaj dostatek.
Całość niezbyt udatnie maskował winobluszcz - Parthenocissus inserta.
Teraz jestem już po drugiej stronie torowiska linii kolejowej biegnącej przez Chrzanów do Oświęcimia a kiedyś chen do Wiednia. Zbliżam się do zabudowań Miechowa.
Na skraju lasu uchwyciłem ciekawego, ale podobno pospolitego szarańczaka.
Przed zwartą zabudową otwarte przestrzenie zajmuje trzcinnik piaskowy - Calamagrostis epigeios.
Pomiędzy zabudowaniami też były mchy. Tutaj jest to drabik drzewkowaty - Climacium dendroides.
Kolejny mech pozostanie nie nazwany, ale tak jak wszystkie poprzednie został zebrany, dla osoby, która pod opieką Adama Stebla, mając licencję nawet na gatunki chronione, prowadzi badania nad brioflorą Pagórów Jaworznickich.
Pora teraz na akcent grzybowy. Oto dąb szypułkowy porażony przez mączniaka - Microsphaera alphitoides. Prawdopodobnie towarzyszy mu nadpasożyt z rodzaju Amplelomyces.
Idę dalej.
Teraz mijam prawoślaz - Althea rosea, potocznie zwany malwą.
Zbliżam się już do ostatniego, licząc od strony lasu zakrętu na tej drodze.
Następnie docieram do odcinka remontowanego.
Tutaj też są zarośla.
Teraz idę wzdłuż betonowego murku ogrodzenia posesji i zbieram kolejny mech, prawdopodobnie z rodzaju Ceratodon.
Za tym ogrodzeniem natrafiam na zarośla z dominującą leszczyną - Corylus avellana.
Tutaj ulica Tuwima była rozkopana aż po główną drogę, czyli ulicę Długa. Czerwono-biało-czerwona kostka to market budowlany.
Po wyjściu na ulicę Długą zerkam w kierunku wschodnim. Tak wyglądała po tamtej prawie dziczy tutejsza cywilizacja.