Po raz pierwszy prawdziwe źródło jurajskie w Regulicach odkrywałem 22 sierpnia tego roku. Fotoreportaż jest tutaj -
https://www.bio-forum.pl/messages/3280/618019.html. Ponieważ było mi po drodze odwiedziłem tę okolicę jeszcze raz. Teraz jest to odcinek oznaczony na mapie firmy Compass kolorem białym.
Jesteśmy już w okolicy interesującego nas źródła. Powstały dzięki niemu ciek, który formalnie rzecz biorąc jest lewobrzeżnym dopływem nieistniejącej rzeki widać z lewej strony zdjęcia.
Idziemy teraz w górę tego dopływu. Jak widać źródło jest bardzo wydajne.
Ten dopływ ma mniej niż dwadzieścia metrów długości, dlatego źródło już widać.
Dochodząc do niego przyglądamy się obfitemu strumieniowi wody.
Oto źródło jako takie.
W związku z popytem na wypływającą stąd wodę jest nieco ucywilizowane.
To jest jego naturalna część.
Wśród leżących tutaj kamieni, wciąż tkwi ten z amonitem. Udokumentowałem go podczas mojej pierwszej wizyty w tej okolicy.
A nad źródłem na pokrywie lessowej rosną olsze czarne - Alnus glutinosa oraz dziki bez czarny - Sambucus nigra.
Wracamy nad główny nurt rzeki. Gdyby nie zasilanie z tego źródła mogłoby jej nie być.
A tak ma w sobie nieco więcej energii, że nawet malowniczo meandruje wcinając się dość głęboko w namulisko zalegające na dnie doliny.
Lokalnie brzeg jest bardzo grząski.
Poza głównym nurtem istnieją tutaj niewielkie wysepki.
Dolinę porasta stosunkowo młoda olszyna.
Do doliny od strony pól prowadzi lokalna ścieżka.
A strumień po prostu płynie tworząc nawet niewielkie katarakty.
Dla odmiany wyraźnie widać, że ścieżkę zbudowano wykorzystują utwory najwyższego piętra antropocenu.
Jednocześnie, wystarczy się do tej okolicy odwrócić plecami aby móc podziwiać malowniczą, coraz bardziej pogłębiającą się dolineę
Wystarczy jednak przejść kilkanaście metrów dalej aby cały czar prysnął. Nic dziwnego, wszak wchodzimy pomiędzy zabudowania Regulic.
Po chwili znowu robi się piękniej.
Możliwe, że ma to związek z tym kącikiem wypoczynkowym.
Ciekawe, co zobaczymy dalej, w zadrzewionym odcinku tej doliny.