Kontynuujemy poszukiwanie jury na terenie Bolęcina. O tym, że jest pod parkiem wiedziałem, więc tam już nie musiałem się rozglądać. Ulica Komornicka, wzdłuż której pójdziemy na początku trasą oznaczona kolorem jasnoniebieskim powinna biec po naturalnym przedłużeniu tej formacji. Tedy w myśl zasady szukajcie a znajdziecie ruszyłem na zachód.
Na początku mamy zwartą zabudowę.
Teraz na poboczu drogi rozwijają się zbiorowiska mchów. Ich królem zdaje się być drabik drzewkowaty - Climacium dendroides.
To już drugi koniec tej ulicy.
Tutaj powstają kolejne domy i pomiędzy nimi wśród gruzów i zwiezionego materiału pojawiają się lokalne kamienie, w tym kelowej.
Na razie na celownik wziąłem pobliski cmentarz. W drodze do niego przeszedłem przez te zarośla z młodą sosną zwyczajną - Pinus sylvestris.
Towarzyszy jej żarnowiec miotlasty - Sarothamnus scoparius.
Cmentarze to też sporadycznie pojawiające się świeże wykopy. Tylko wtedy, mając dużo szczęścia w czyimś nieszczęściu mamy w takich okolicach szansę na znalezienie interesujących skamieniałości. Z materiału widocznego na tym zdjęciu, a są to margle najwyższego piętra jury środkowej, pozyskałem jedną gąbkę.
Spore połacie tego cmentarza porastają zespoły mszaków.
Jednym z ładniejszych gatunków jest Syntrichia ruralis.
Cmentarz powstał na miejscu po wyciętym lesie. Być może reliktem z tamtego okresu jest Thuidium philiberti. Rośnie on głównie pod ogrodzeniem.
Tutaj także występuje Plagiomnium cuspidatum.
Jest on w towarzystwie drugiego gatunku tego rodzaju.
To Plagiomnium affine.
Godny uwagi jest jeszcze Rhytidiadelphus squarrosus,
Opuszczam cmentarz bramką od wschodniej strony. Odbijając od skraju lasu wyszedłem na ulicę Komornicką. Tutaj z mijanego po drodze wykopu pozyskałem parę kilo keloweju i ruszyłem dalej. Geologia to ciężki kawałek chleba.
Teraz ruszam pod górę a zarazem na południe. To jest ulica Widokowa.
Zapewne wkrótce takie widoki to będzie historia.
Spoglądam za siebie. Jakiś widok z ulicy Widokowej widać. Szkoda, że było pochmurno
A to już ulica Topolowa i jej zabudowa.
Po przejściu starej zabudowy natknąłem się na świeżo zasypane wykopy. Tutaj było sporo keloweju. Stąd też coś pozyskałem. Były nawet średniej wielkości małże.
Teren na południe od ulicy Topolowej zapewne oczekuje na zabudowanie.
Nieco dalej od tego miejsca natrafiłem na ciekawy mszar rozwijający się na betonowym podłożu.
Są to tylko pospolite gatunki takie jak zęboróg purpurowy - Ceratodon purpureus,
Niewielką domieszkę stanowi prątnik - Bryum argenteum.
Jednakże zęboróg purpurowy - Ceratodon purpureus rządzi.
Zbliżając się do wsi mijam kolejne kawałki dopiero co wykopanego keloweju. Tutaj prawdopodobnie natrafiono na warstwę stromatoporową.
Następnie bardzo szybko poszedłem dalej nie dokumentując tego co widziałem aż doszedłem do kolejnego świeżego wykopu położonego nieco na północ od ulicy Kamiennej. Stąd też coś pozyskałem, starając się za bardzo nie wchodzić na teren, jakby nie było prywatny.
W tej okolicy osiągamy szczyt lokalnego wzniesienia. Dalej w kierunku Płazy teren się obniża.
Z drogi zerkam na pola znajdujące się po wschodniej stronie. Przemierzę je w trzeciej części tego serialu.
Na razie kończę, pokazując kapliczkę stojącą u wylotu ulicy Kamiennej.