To był bardzo krótki pobyt w mieście. W sumie odwiedziłem dwa punkty. Rejon kościoła oraz zapadlisko pogórnicze na skraju kompleksu leśnego przy ulicy Botanicznej. Pierwszy plan zdjęciowy jest oznaczony zielonym kółkiem, drugi niebieskim.



Zaczynamy od mszyc, które żerowały na łodydze pępawy dwuletniej - Crepis biennis.



Potem był klomb z pelargonią.



Na tymże klombie posadzono również liliowce - Hemerocallis



Potem udałem się pod kościół, aby zwrócić uwagę na pewne narastające problemy. Tutaj jest nim morwa biała - Morus alba.



Towarzystwa dotrzymuje jej jesion wyniosły - Fraxinus excelsior.



Następnie powróciłem na klomb, który zajmuje środek niewielkiego ronda. Oto trzykrotka wirginijska - Tradescantia ×andersoniana.



Kwitnął również rozchodnik - Sedum spurium.





I wreszcie tytułowy czyściec wełnisty - Stachys byzantina. Roślinę odwiedziło sporo owadów a ja usiłowałem je fotografować. Stąd tytuł z bzykaniem. Na początku trzmiel rudy.





Potem pojawiła się zielona mucha - Lucilla caesar.



Trafiła się jeszcze rączyca.



Kolejny duży owad to trzmiel ziemny.



Najwięcej było pszczół miodnych.







Bzykanie w czyśćcu kończę wizerunkiem trzmiela różnobarwnego - tak mi się przynajmniej wydaje.







A teraz inne kwiatki. Na początku przetacznik - Veronica incana.





Pobyt w tej okolicy kończę wizerunkiem bodziszka - Geranium macrorrhizum.





Na jego kwiecie przysiadła pszczolinka.



Zmiana planu zdjęciowego. Oto zapadlisko pogórnicze. Tutaj na początku obejrzymy larwy hurmaka olszowca pałaszujące liść olszy czarnej - Alnus glutinosa.



Dopiero teraz spoglądamy na zarastającą taflę zbiornika.



Przy brzegu mamy też szuwar pałkowy z pałką szerokolistną - Typha latifolia.



Jednakże najpiękniejszym bohaterem tego odcinka jest motyl nocny Nymphula nitidulata znana też jako Nymphula stagnalis.





Trochę mi się spieszyło, więc ostatni rzut oka na taflę wody.



Następnie oglądamy zawiązujące się szyszki olszy czarnej - Alnus glutinosa.