Po wyjściu na ulicę św. Wojciecha ruszyłem na południe. Teraz będzie to trasa oznaczona kolorem fioletowym.
Zaczynamy od zejściowego słonecznika bulwiastego - Helianthus tuberosus.
W drodze na południe wybieram ścieżkę równoległą do jezdni, bo tutaj jest więcej zieleniny. Dominuje glistnik jaskółcze ziele - Chelidonium majus.
Kwiat jak widać został skasowany przez mróz.
I tak dotarłem do ulicy Polowej. W tym miejscu jest to wąskie przejście między domami.
Ścianę domu z nazwą ulicy ozdabiają stosowne inskrypcje.
Potem droga się rozszerza. Ważny jest murek po jej prawej stronie.
Tutaj znalazłem nader obficie wystąpiła cymbalaria bluszczykowa - Cymabalaria hederifolia.
Tuż obok znajdował się opończyk - Encalypta streptocarpa.
Idę dalej.
Znajduję starą stodołę z ciekawymi okazami geologicznymi.
Ten kamień zawiera moim zdaniem koralowce.
Tutaj były krynoidy.
W tym wypadku stawiam na Rhizocoralium.
A pod murem znalazłem zejściową żółtlicę drobnokwiatową - Galinsoga parviflora. Jak widać wydała bardzo sporo nasion, znaczy się jest spełniona.
Ostatnie zdjęcie z tej okolicy przedstawia spojrzenie wzdłuż ulicy Krótkiej na południe. Jak widać, nic nie widać i dlatego w tej okolicy skończyłem sesję zdjęciową, wracając szybko do redakcji.
Znacznie później wracając do Chrzanowa, czekając na bus zwróciłem uwagę na koloryt nieba w zachodzącym słońcu. Było ogniście.