Kolejny odcinek nasze wędrówki będzie przebiegał przez dobrze znaną z wielu wątków okolicę. Teraz na cel bierzemy przede wszystkim skałkę triasową.
Na skraju parku mijamy krzyż przydrożny.
W tej okolicy zauważam obficie owocujący grab zwyczajny - Carpinus betulus.
Pagórek po lewej stronie to miejsce po dworze.
W drzewostanie można zobaczyć kasztanowca zwyczajnego - Aesculus hippocastanum.
Opuszczamy dwór i kierujemy się na południe drogą wzdłuż ogrodzenia szkoły.
Po drodze zauważam bodziszek łąkowy - Geranium pratense.
Na prawo znajdują się zarośla z dominującym dereniem świdwą - Cornus sanguinea.
I tak docieramy do drogi, którą teraz pójdziemy na zachód.
Droga doprowadza nas w rejon krzyża.
Dopiero z tej okolicy mamy w miarę znośną panoramę na Trzebinię.
Idziemy w kierunku skałki triasowej. Teraz zaczyna się dzicz.
Po drodze mijamy dzwonek skupiony - Campanula glomerata.
Skałka wyłania się zza krzewów.
W tym ujęciu bardzo przypomina głowę, a nie zamek, z którym zwykle jest kojarzona.
Opuszczamy jej okolicę zerkając w kierunku północno-zachodnim. Tam, gdzie ściana lasu jest przerwana znajduje się kamieniołom.
Odchodząc zerkamy za siebie.
Przez zabudowania Płazy przemknęliśmy bardzo szybko. Jesteśmy ponownie w obrębie pól. Teraz na poboczu drogi zauważam lucernę pośrednią - Medicago x varia.
Z drogi wiodącej na południe zerkam ku wschodowi.
Następnie patrzę przed siebie. Za lasem znajdują się zabudowania Płazy.
Z drogi można zerkać na Chrzanów i Trzebinię.
Opuszczamy las.
Skręcamy w kierunku boiska, gdzie w byłym kamieniołomie obserwujemy ścianę wapieni falistych triasu środkowego.
W końcu docieramy do głównej drogi.
Na poboczu zauważam kasztanowiec zwyczajny porażony przez mączniaka - Erysiphe flexuosa.
W tym momencie zauważyłem, że zasiedziali uczestnicy tego spaceru mają dość i są w związku z tym bardzo nerwowi. A przecież pokonaliśmy dopiero około dwie trzecie planowanej trasy.