W drugiej części tego fascynującego spaceru, podążając w kierunku Nowej Huty, w osi ulicy Melchiora Wańkowicza poruszamy się trasą oznaczoną na mapie firmy Compass kolorem żółtym.
Podobno miał tutaj powstać park. Jednym z jego elementów jest okazała wierzba biała w odmianie płaczącej - Salix alba "Tristis".
Doszliśmy do rozwidlenia dróg i wybraliśmy, że się tak wyrażę "odchylenie lewicowe".
Dłubnia w tej okolicy prowadzi podejrzanie ciemnoszarą ciecz.
Zwlokła także sporo gałęzi, które niewątpliwie sprzyjają temu, aby stała się kiedyś wylewna.
Droga stała się teraz malowniczą wąską ścieżką.
Tutaj czasem można spotkać drzewa częściowo pielęgnowane. Oto wierzba biała w odmianie płaczącej - Salix alba "Tristis".
Idziemy dalej tym prawie dzikim szlakiem.
Mijamy czeremchę zwyczajną - Padus avium.
Po przejściu kolejnych kilkudziesięciu metrów ponownie pojawia się asfalt.
W przypadku tego nie ustalonego drzewa zwracam uwagę na sposób rozwoju mchów. Na pewno nie wskazują, którędy na północ.
Cały czas idziemy zieloną gęstwiną której ton nadają wierzby białe w odmianie płaczącej - Salix alba "Tristis".
Po drodze napotykamy na dziki bez czarny - Sambucus nigra.
Za to w runie rządzi pokrzywa zwyczajna- Urtica dioica.
Jest też sporo lokalnej liany, czyli chmielu zwyczajnego - Humulus lupulus.
Wspina się on bardzo wysoko.
A poza tym wzdłuż ścieżki prawie bez zmian. Niejakim urozmaiceniem była kwitnąca nawłoć kanadyjska - Solidago canadensis.
Oto kolejne festony chmielu zwyczajnego - Humulus lupulus.
Przez moment mieliśmy uderzenie światła słonecznego, przez co widok na Dłubnię stał się bardzo malowniczy.
Pojawiają się też jesienne przebarwienia.
Oto droga prowadząca w kierunku bramy znajdującego się na prawym brzegu rzeki ogrodu działkowego.
Stanęliśmy na mostku i spojrzeliśmy na rzekę. W tej okolicy sprawia wrażenie uregulowanej. Jest też zagadkowa, jasna tabliczka.
Poszliśmy dalej. Teraz kolorytu tym zaroślom nadaje owocujący głóg - Crataegus.
Droga ponownie zwęża się. Teraz przechodzimy pod dereniem białym - Cornus alba.
Za zaroślami natrafiliśmy na płat z dominującą lipą - Tilia.
A teraz dowiedzieliśmy się o co chodziło z tą białą tabliczką, którą widzieliśmy z mostku. Po prostu ten, kto płaci wymaga, aby go w jakiś sposób uhonorować.
W tym rejonie zauważyliśmy bardzo wysoki chmiel zwyczajny - Humulus lupulus.
Teraz blisko końca tego etapu napotykamy na topolę kanadyjską - Populus x canadensis.
A pobliski brzeg rzeki został umocniony potężnymi blokami kamieni. Ciekawe na jak długo.
(wypowiedź edytowana przez Piotr_Grzegorzek 19.października.2013)