Po zobaczeniu tego co chciałem w Imielinie ponownie musiałem przejść przez Jeleń, aby możliwie szybko dotrzeć do centrum Jaworzna a następnie czymkolwiek do Chrzanowa. Kiedy znalazłem się w Jeleniu postanowiłem jeszcze raz przejść się po zaroślach wzdłuż lewego brzegu Przemszy i uzupełnić swój zbiór grzybów pasożytniczych. Tym razem zajęło mi to tylko tytułowe 16 minut. Zdjęć jest mniej. A szedłem tak, jak to w przybliżeniu zaznaczyłem na mapie firmy Compass. Mapka sporządzona przeze mnie jest trochę nieścisła, ponieważ na drogę wyszedłem tak gdzie wszedłem, zataczając niewielka pętlę, ale nic to.
Jestem już w pewnej odległości od ulicy Celników i patrzę w kierunku Dziećkowic.
Zerkając pod nogi zauważam, że wśród traw rosną kruszczyki szerokolistne - Epipactis helleborine.
Ponad nimi była rozpięta sieć niewielkiego pająka.
Pierwszym grzybem pasożytniczym, którego zebrałem była Melampsora larici-populina na topoli holenderskiej - Populus x canadensis "Marylandica".
Chory był także ten mieszaniec, mający w sobie sporą domieszkę genów topoli Maksymowicza - Populus maximowiczii. Grzybem jest oczywiście, chociaż tego wyraźnie nie widać Melampsora larici-populina.
Za chwilę zagłębię się w las nad korytem starej Przemszy.
W jego runie znajduję kwitnący poziewnik miękkowłosy - Galeopsis pubescens.
Oto dno byłej rzeki. Na razie spoglądam na nie z góry.
Na drugim brzegu widać sporą kupkę śmieci. Jak widać, jest to kategoria budują, remontują, urządzają.
Nie idę jeszcze do niej. Stoję na prawym brzegu i oglądam czeremchę amerykańską - Padus serotina.
W innym miejscu lewego brzegu widać sporo suchej biomasy.
Właściwie cały czas byłem blisko skupisk poziewnika miękkowłosego - Galeopsis pubescens. Niedaleko niego znalazłem drugiego przedstawiciela tego rodzaju. Jest to poziewnik pstry - Galeopsis speciosa.
Trzeba było jednak w końcu sięgnąć dna i zbliżyć się do lewego brzegu starego koryta.
W miejscu,gdzie zszedłem na dół dostępu do górnej krawędzi bronił rdestowiec ostrokończysty - Reynoutria japonica.
Szedłem wzdłuż niej znajdując kolejne skupiska śmieci. Szukałem oczywiście nie tego, lecz dogodnego miejsca do wyjścia na górę.
Pomiędzy drzewami znalazłem młode osobniki jesionu pensylwańskiego - Fraxinus pennsylvanica. Według Senety jest to gatunek inwazyjny. Ja póki co w Jaworznie obserwuję inwazję jesionu amerykańskiego - Fraxinus americana. To drzewo w tym mieście zobaczyłem po raz pierwszy.
W końcu zdecydowałem się powrócić na prawy brzeg.
Nad Przemszą zauważyłem malowniczo owocujące drzewko trzmieliny pospolitej - Euonymys europaea.
Jak na tę porę roku było bardzo dojrzałe.