Po przekroczeniu szczytu Białej Góry odbiłem na wschód na następnie na południe. Teraz poruszam się trasą oznaczona na mapie firmy Compass kolorem czerwonym.
Na początku mijam zarośla wierzbowe.
Skrywa się w nich spory staw.
Tutaj identyfikuję wierzbę szarą - Salix cinerera.
Jest też wierzba krucha - Salix fragilis.
A poza tym otacza mnie pole kukurydzy. Jest tutaj także urządzone ujęcie wody.
Zerkam na północ.
Zerkam na południe. Dębnik jest gdzieś tam pod lasem.
Drogi nie ma, ale kukurydzę łatwo się omija nie czyniąc jej szkody.
Ten zagajnik to zapewne skutek zalesiania gruntów porolnych.
A pod nogami trafiła się centuria pospolita - Centaurium erythrea
Był też łan ostrożnia polnego - Cirsium arvense o białych szczytach pędów.
I tak trafiłem do drogi, gdzie znajduje się charakterystyczna kapliczka. Ta okolica to Czarna Góra. Od teraz będziemy szli na południe.
Wybieram prawe ramię drogi.
Teren wyraźnie się obniża.
I tak szybko zbliżam się do zabudowań.
Witają mnie niczym filary bramy dwa modrzewie - Larix.
W chwilę potem znajduję dowód na to, że kamieniarstwo w tej okolicy istnieje. To składowisko znajduje się na ogrodzonym terenie będącym własnością kamieniarza. Ustaliłem to później uzyskując zgodę na wzięcie sobie potrzebnej ilości ścinków.
Oto kolejna, jeszcze większa hałda. Prawie miesiąc później to stąd pozyskiwałem okazy do ogrodu geologicznego.
Idę dalej.
Pod lasem znajduję jeszcze lepsze odpady kamieniarskie.
To typowy "czarny marmur", czyli wapień bitumiczny z Łomu Karmelickiego.
A poza tym był tutaj łan bodziszka łąkowego - Geranium pratense.
Ponownie podążam na wschód. Mijam ścianę geologów.
Teraz moim celem jest Łom Karmelicki jako taki.
Teraz to własność niejakiego Jasiewicza. Wejścia broni szlaban.
Z przystanku ścieżki dydaktycznej niewiele widać.
Droga w tej okolicy jest wyłożona kostką brukową. Dominuje w niej granit strzegomski.
W zaroślach są jakieś śmieci.
Przy wschodniej ścianie także leży wiele bloków wydobywanej tutaj skały.
Na obrzeżu kamieniołomu pojawia się nostrzyk biały - Melilotus albus.
Ze wschodniego krańca można zajrzeć do zatopionego wnętrza.
Ścianka po prawej stronie drugiego zdjęcia to miejsce, gdzie znajdowało się jądro antykliny Dębnika.
A poza tym zarośla skutecznie uniemożliwiają podziwianie wnętrza wyrobiska.