W tym odcinku tego serialu będziemy się poruszać w osi trasy oznaczonej na cytowanym fragmencie mapy firmy Compass kolorem czerwonym. Teoretycznie jest to miejsce pozbawione drzew. W rzeczywistości sporą część tego terenu porasta około trzydziestoletni drzewostan.
Na początku mamy teren jeszcze bezleśny, ale wyraźnie dziurawy.
Pomiędzy podagrycznikiem pospolitym - Aegopodium podagraria tkwi tutaj kozłek lekarski - Valeriana officinalis.
Podagrycznik - Aegopodium jest tutaj porażony przez pierwogrzyba - Protomyces macrosporus.
Powoli zbliżam się do drzew. Dominuje tutaj brzoza brodawkowata - Betula pendula.
Na liściach tego podagrycznika występuje rdza - Puccinia aegopodii.
W drzewostanie dodatkowo pojawiła się leszczyna - Corylus avellana.
Patrzymy pod nogi. Jak widać jest niesympatycznie. Warpie pełnią rolę koszy na śmieci.
Wystarczy jednak spojrzeć w górę aby zrobiło się bardziej sympatycznie.
Przez chwilę spoglądam za siebie. To póki co pożegnanie z murawami.
Teraz zwracam uwagę na przytulinkę wiosenną - Cruciata glabra.
Miejscami drzewostan jest luźny. Zauważam ponadto obecność sosny zwyczajnej - Pinus sylvestris. Znaczy się mamy do czynienia z klasycznymi elementami lekkiej kawalerii powietrznej.
Idę dalej.
Teraz natrafiam na płat przytulinki wiosennej - Cruciata glabra, którą poraża rdza - Puccinia galii-vernalis.
A to już kolejne warpie pełniące rolę kosza na śmieci.
Monotonię różnych odcieni zieleni rozjaśnia tutaj dereń świdwa - Cornus sanguinea.
Wystarczyło dojść do krawędzi aby znaleźć coś takiego.
Za to tutaj fragmentarycznie widać liść dziewięćsiłu bezłodygowego - Carlina acaulis oraz liście szakłaku - Rhamnus cathartica porażone przez rdzę Puccinia coronata.
Cały ten fragment wzniesienia jest dziurawy niczym znakomitej jakości ser szwajcarski.
Część dziur maskuje bardzo bujna zieleń.
Jest też jakiś gołabek- Russula. Nie miałem śmiałości sprawdzać kto zacz, ale od spacerującej tutaj mieszkanki dowiedziałem się, że jego pojawienie zbiega się z pojawieniem koźlarzy - Leccinum.
Idę dalej mijając kolejne dziury. Domyślam się co tam się znajduje, więc nie muszę zaglądać.
Tutaj mamy poza dotychczasowym typowym zestawem czerwonolistną leszczynę - Corylus. Poza tym dostrzegam dąb czerwony - Quercus rubra. Część zarośli tworzy malina właściwa - Rubus idaeus.
Jest też łan kwitnącej koniczyny pagórkowej - Trifolium montanum.
Idę dalej, zagłębiając się w zielony gąszcz. Tak prowadzi droga.
Czasami robi się ponuro. Od zachodu zaczęły nadciągać ciemne chmury.
W runie pojawia się sporo winobluszczu pięciolistkowego - Parthenocissus quinquefolia.
W sumie na tym etapie było całkiem sympatycznie, gdyby nie te pewne akcenty związane z dziurami.