W tym odcinku, tak wskazuje tytuł wątku poznamy środkowy i do tego jak się później okazało bardzo dziki odcinek odwiedzanej doliny. Na mapie firmy Compass jest to trasa oznaczona kolorem niebieskim. Mieści się ona na tle nazwy pomiędzy literami a oraz e.
Ma razie jest łagodnie, chociaż zaczyna się pojawiać sporo błota.
Wśród okruchów różnych głazów pojawiają się fragmenty jurajskich piaskowców. Jest ich tutaj bardzo dużo.
Do głównego nurtu co pewien czas dobijają boczne dolinki. Strome ściany porastają łany paproci, głównie wietlicy samiczej - Athyrium filix-femina.
Błoto na dnie robi się coraz bardziej kłopotliwe. Na szczęście jeszcze bokiem, tam gdzie płynie woda odsłania się kamieniste dno.
Zapowiada się odcinek bardzo ekstremalny.
Dolina jako taka jest bardzo malownicza. Dominujące na stokach paprocie czynią ją wizualnie atrakcyjną.
Okazało się, że za widocznym na zdjęciach pniakiem, który jest blisko, coraz bliżej nie sposób doliny przejść dnem.
Z wielkim trudem udało nam się wydostać na lewy brzeg. Teraz spoglądamy na nią odgórnie.
Widoki stąd też są piękne.
Jak widać wietlica samicza - Athyrium filix-femina rządzi.
Teraz, będąc na szczycie, zbliżając się do krawędzi lasu skierowaliśmy się w stronę wyłaniającej zza drzew skałki. Pamiętałem ja sprzed kilkunastu lat, kiedy byliśmy tutaj po raz pierwszy, także podczas wyprawy "Rudawa Blondynka". Ta boczna dolinka odbija nieco w lewo od miejsca połączenia kreski niebieskiej i fioletowej.
Skałka jest dość intrygująca. Ma charakterystyczne wyoblenia wskazujące na długotrwały proces wietrzenia. Zarazem przypomina mur skalny.
Z tego punktu widzenia jej kształt skojarzył nam się z żabą o wyłupiastych oczach lub świnka Piggy.
Poniżej skałki też znajduje się dolina, która najwyraźniej jest sucha.
Idąc wzdłuż niej na powalonym drzewie znaleźliśmy rulika - Lycogala.
Opuściliśmy na chwilę las. Tutaj widać sporo mułu przeniesionego przez wodę.
Znajduje się tutaj pomnik upamiętniający wojenną tragedię.
I na tym kończymy ten etap naszej wędrówki prawdę powiedziawszy Doliną Nad Żbikiem.