Paryż, przysiółek Nowej Góry, położony przy wschodniej granicy z Trzebinią był dość często prezentowany na tym forum. Oczywiście jest to metropolia w przeciwnym tego słowa znaczeniu. Tym nie mniej warto tutaj od czasu do czasu zaglądać. Na mapie firmy Compass zaznaczyłem trasę, którą bardzo często pokonuję z różnymi grupami wycieczkowymi.
Zatrzymaliśmy się na głównej drodze. Wieża przekaźnikowa stojąca wśród pól ginęła we mgle.
W mgle skrywała się także okolica w osi drogi biegnącej na południe. Nieco wcześniej postraszyłem uczestników wycieczki, że teraz pójdziemy do Trzebini.
Zbliżamy się już do miejsca, gdzie droga będzie raptownie zbiegać w dół.
W tym momencie najbardziej zaniepokojonych uspokoiłem tym, że Trzebinia to wyłaniający się z mgły las. Droga jeszcze bardziej gwałtownie zbiega w dół.
Barwnym przerywnikiem był posadzony na skraju ogrodu kosaciec syberyjski - Iris sibirica.
Droga biegnie jeszcze bardziej w dół. Trzebinia znajduje się na jej końcu.
Będąc na samym dole zerknąłem w kierunku północno-wschodnim. Zdjęcie wyszło nieostro. Formalnie rzecz biorąc na lewo Trzebinia, na prawo Paryż, część Nowej Góry.
Poszliśmy pomimo wilgoci w las. Po drodze minęliśmy różę dziką - Rosa canina.
Las na dole to bór raczej mieszany. Teraz dalsza droga jest niezbyt zarośnięta.
W runie lasu płatami występuje kokoryczka okółkowa - Polygonatum verticillatum.
Jesteśmy teraz w najdalej na północ wysuniętym punkcie naszej wycieczki. Ta równina to powierzchnia stawu osadowego byłej kopalni galmanu Katarzyna.
Żółte kropki wśród traw to jastrzębiec kosmaczek - Hieracium pilosella.
Kwitł również przelot pospolity - Anthyllis vulneraria.
Wracamy.
W tym momencie zwracam uwagę na płat konwalii majowej - Convallaria majalis. Jeden kwiat malowniczo obciąża kropla wody.
Następnie zwracam uwagę na kwiaty kokoryczki okółkowej - Polygonatum verticillatum.
Na zakończenie, już na obszarze zabudowanym, kiedy mozolnie pięliśmy się pod górę pokazałem bardzo brudnożółtą wykę brudnożółtą - Vicia grandiflora.
Tak zakończył się pierwszy programowy punkt naszej wycieczki. Drugim był kościół z popiołu.