W drugimi odcinku tego pięcioodcinkowego serialu poznamy to i owo z północnej grobli Stawu Leliwa. Tak to wygląda na mapie firmy Compass.
To ostatni moment przed wkroczeniem w zarośla aby zobaczyć prawie cały północny brzeg Leliwy z kilkoma płatami pałki szerokolistnej - Typha latifolia oraz licznymi wyspami.
Po wkroczeniu w zarośla natrafiliśmy na kokoryczkę licznokwiatową - Polygonatum multiflorum.
Dalej była jasnota plamista - Lamium maculatum.
Oto jeden z pierwszych płatów żywokostu bulwiastego - Symphytum tuberosum.
Zerkamy teraz ku północy. Woda przed nami to Wisła. Duże wzgórze do zachodu to Bukowica a dwa mniejsze to Grodzisko Małe oraz Grodzisko Wielkie. Z prawej strony zdjęcia majaczy pasmo z zamkiem Lipowiec.
Między groblą stawu a stawem znajduje się zarośnięty kanał. Jego niewątpliwą ozdobą jest okazały dąb szypułkowy - Quercus robur.
Dębów jest tutaj sporo.
Zauważalną rolę odgrywa tutaj rdestowiec ostrokończysty - Reynoutria japonica.
Pomiędzy nim widać owocostany lepiężnika różowego - Petasites officinalis.
Na liściu rdestowca siedziała niedobra Harmonia.
Czasami w luce pomiędzy drzewami dało się zerknąć na taflę wody oraz wyspy.
Pod nogami zauważyłem kosmatkę licznokwiatową - Luzula multiflora.
Ładny kwiat to dąbrówka rozłogowa - Ajuga reptans.
I znowu widok stawu.
Tak wygląda w pełni owocowania wierzba iwa - Salix caprea.
Był też porażony przez Aecidium euphorbiae wilczomlecz.
Z kolei w tym zielonym tłumie proponuję zwrócić uwagę na turzycę owłosioną - Carex hirta.
Zbliżamy się do zakrętu, czyli zachodniego krańca tego odcinka szlaku.
Na groblach stawów pojawia się sporo dębu szypułkowego - Quercus robur. U cystersów było to celowe działanie. Drzewa dostarczały karmy dla świń. Czy tutaj chodziło o to samo nie wiemy.
Zerkamy jeszcze raz na staw Leliwa.
Następnie po zachodniej stronie grobli mijamy przepompownię.
Na dalszym odcinku trasy naszej wycieczki dąb szypułkowy - Quercus robur będzie drzewem wiodącym.
Zasadniczo chcieliśmy podczas tej wycieczki obserwować ptaki. Były one jednak dość daleko od nas, tak jak ten łabędź, którego dopiero przyciągnąłem sobie zoom-em.