Tego dnia w Katowicach odbywało się zebranie sprawozdawczo-wyborcze Oddziału Śląskiego Polskiego Towarzystwa Botanicznego. Zanim doszedłem na miejsce sfotografowałem to i owo. Oto widok miasta z ulicy Piotra Skargi.
Wkrótce potem na tej kamiennej pustyni wypatrzyłem rozetkę mniszka - Taraxacum.
Celowo nie brnę dalej, ponieważ po chwili znalazłem inne okazy przedstawicieli tego rodzaju.
Kieruję się oczywiście w stronę rynku.
Pod zacienioną w tym momencie ścianą tego gmachu wypatruję kolejny, być może trzeci gatunek mniszka - Taraxacum.
Po dotarciu w rejon skrzyżowania z ulicą Mickiewicza zauważam leżące na poboczu kawałki karbońskich piaskowców.
Tydzień temu był to czarniawy placyk. Teraz lekko się zazielenił.
Szybko ruszam dalej. Pierwszym wąwozem skalnym jest ulica Pocztowa.
Tu i ówdzie na ścianach u podnóża skałek coś się ni to zieleni, ni to żółci.
W szczelinach rozwijają się zbiorowiska mszaków. Są też wszędobylskie mniszki - Taraxacum.
Na bujne życie roślinne przyjdzie nam jeszcze w tej okolicy poczekać.
To samo można powiedzieć o terenie pod linią kolejową.
Dopiero za nią znajduje się prawdziwa oaza.
Teraz to królestwo mniszków - Taraxacum.
Towarzyszy im w znacznej sile glistnik jaskółcze ziele - Chelidonium majus.
Pojawił się też, ale w stosunkowo małej ilości podagrycznik pospolity - Aegopodium podagraria.
Następnie wszedłem na ulicę Wojewódzką. Minąłem ulicę Plebiscytową.
Aby dojść do ulicy Jagiellońskiej wybrałem ulicę Henryka Sienkiewicza. To drugi z przemierzanych tego dnia wąwozów skalnych. Tutaj oglądałem pierwszą celowo wprowadzoną zieleń.
Był też samotny mniszek - Taraxacum. On tutaj wprosił się sam.
Na znacznym odcinku ulica jest wąwozem bardzo skalnym.
Zielone akcenty wypatruje się bardzo trudno.
Oczywiście problem rozwiązują niewielkie oazy u podnóża niektórych skałek.
Była jakaś trawa
Zielenił się ligustr pospolity - Ligustrum vulgare.
Wyszedł z ziemi liliowiec - Hemerocallis.
Moją uwagę przykuł ten pstry cyprysik groszkowy - Chamaecyparis pisifera. Prawdopodobnie jest to odmiana "Plumosa Albopicta"
Jestem już na ulicy Jagiellońskiej. Pod nogami mam kolejny mniszek - Taraxacum.
Z miejsca w którym go znalazłem widać Plac Sejmu Śląskiego.
Wkrótce potem wkroczyłem na teren Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Śląskiego. Na zebraniu zostałem wybrany jako lokalny delegat na Zjazd PTB w Olsztynie.