Powoli, zdecydowanie oddalamy się od Łobzowa. Jesteśmy teraz tak w przybliżeniu w połowie trasy naszej wycieczki. Oto ulica Sienkiewicza i tanie budownictwo. Całe to osiedle masakrowane przez współczesnych deweloperów nosi nazwę Modrzejówka. Od tej chwili będzie więcej architektury i częściowo kultury.
W tej okolicy znajdowały się dobra Heleny Modrzejewskiej, która w ten sposób pomagała biednym ludziom. Pozostał tutaj jeszcze budynek Willi Modrzejówki. Prawdopodobnie wszyscy kolejni użytkownicy starają się aby poniósł śmierć techniczną. Zresztą jego wygląd potwierdza moje słowa.
Budynki mieszkalne wyglądają nieco lepiej. Na jednym z nich znajduje się kapliczka.
Tak wygląda willa z drugiej strony.
Nieco zdegustowani udaliśmy się następnie w kierunku kościoła p.w. św. Szczepana.
Oto migawki z jego modernistycznego wnętrza.
Zaraz za kościołem zaczyna się ulica Łobzowska.
Docieramy nią bardzo szybko w kierunku Al. Słowackiego, gdzie znajduje się osławiona "Trumna Profesorska" czyli modernistyczna kamienica - dom mieszkalny profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Przy ulicy Łobzowskiej znajduje się jeszcze klasztor sióstr Karmelitanek Bosych.
Kolejny ciekawy budynek to tylko Stacja Trafo.
Następnie przy wejściu do jednej z kamienic oglądamy typowy trawertyn z Działoszyna. Niestety, jego fakturę musiał wzbogacić jakiś idiota.
Następnie weszliśmy na ulicę Siemiradzkiego. Oto kilka typowych kamienic. Na niektórych pojawiają się motywy roślinne.
Najważniejsze są jednak koszary, teraz budynek policji.
I wreszcie dochodzimy do ulicy Karmelickiej, gdzie także oglądamy przykład deweloperskiej agresji. Na szczęście ta tutaj nie wyje.
Ulica jako taka prezentuje się z naszego punktu widzenia niczym jałowy wąwóz skalny.
Motywy roślinne pojawiają się jedynie w detalach architektonicznych. Te dwa zastępowały dawniej numery domów.
Oczywiście czasami charakterystyczny akcent był lokowany bardzo wysoko.
Na tym kończę ten odcinek. Zbliżamy się do skrzyżowania z ulicą Stefana Batorego.