Tedy podążamy dalej z biegiem Łużnika. Teraz znajdujemy się w okolicy, gdzie na mapie firmy Compass Chrzanów, niczym cążki usiłuje odciąć część terytorium Trzebini. Trasa naszego przemarszu jest oznaczona kolorem jasnozielonym.
Przechodzimy w dalszym ciągu po nieco podwyższonym terenie mijając zarośla ze śliwą domową - Prunus domestica.
Zza drzew wyłania się wierzba - Salix.
W drodze do niej obchodzimy zwarte zarośla śliwy tarniny - Prunus spinosa.
I nagle na podmokłej łące natrafiamy na łan kosaćca syberyjskiego - Iris sibirica.
Jesteśmy teraz pod wierzbą - Salix, która jest bardzo, że się tak wyrażę umoczona. Wydawało nam się, że to spod tego rozłożystego drzewa lub bardzo wysokiego krzewu, nawet w najbardziej suchych latach Łużnik zawsze wypływa.
Z tej okolicy patrzymy w kierunku zachodnim. Dominantę stanowi tutaj okazały głóg - Crataegus. Za nim znajduje się kolejna krzewiasta wierzba - Salix.
To co widać na krawędzi lasu także podczas wycieczki oznaczyłem jako głóg - Cratagegus, ale teraz pewności nie mam.
Za chwilę ruszymy w kierunku wierzby - Salix widocznej po prawej stronie zdjęcia.
Póki co oglądamy kolejne skupisko kosaćca syberyjskiego - Iris sibirica.
Oto wierzba - Salix z bliska. Ta jest już wyraźnym krzewem. Tutaj odnieśliśmy wrażenie, że krzewem źródłowym jest ona. Różnica pomiędzy poprzednim typem dotyczy około 50m.
Ruszamy dalej.
Celujemy w kępę krzewów przed krawędzią lasu.
Przed nimi natrafiamy na bardzo rozlany Łużnik.
Dalszej drogi broni nam niewielkie rozlewisko. W tym momencie widząc z tej perspektywy okazałe wierzby - Salix upewniliśmy się, że druga kępa, czyli krzew z 12 zdjęcia był tym właściwym, zawsze aktywnym źródłem.
Docieramy do pewnych krzaków i słyszymy oraz widzimy płynącą za nimi rzekę.
Na razie idziemy prawym brzegiem rzeki. Za nią podziwiamy kwitnącą olszę czarną - Alnus glutinosa.
Rzeka jest bardzo rozlana. Jak na nią to mamy tutaj nielichą powódź.
W rejonie tego rozłożystego krzewu przeprawiamy się na lewy brzeg rzeki.
Nie zastanawiałem się nad jego przynależnością gatunkową.
Nieco dalej znajdują się już bardzo rozłożyste, pokryte mchami i porostami wierzby - Salix.
Rzeka dostarcza w tym momencie uroczych widoczków. Cały czas idziemy jeszcze jej prawym brzegiem.
Teraz zablokowani przez rozkwitającą wierzbą - Salix musimy przejść na lewy brzeg, wkraczając zdecydowanie na terytorium Trzebini.
Tutaj po prostu wzdłuż rzeki biegnie nieco lepsza droga.
Mijane po lewej stronie naszej drogi drzewo to raczej wierzba krucha - Salix fragilis.
Brzeg, którym idziemy jest nieznacznie podwyższony. Rzeka zachowuje się tak, jakby straciła coś ze swojej dzikości.
Zdarzają się jednak interesujące akcenty tak jak ta kępa trawy lub turzycy.
Strumień wody w tej okolicy jest bardzo wartki.
Tym sposobem zbliżamy się do końca tego odcinka. Przed nami kolejna okazała kępa krzewów.
Przed nią rzeka wyraźnie zwolniła a nawet lekko się spiętrzyła.
Zanim sobie wyjaśnimy co się stało spójrzmy na sosnę zwyczajną - Pinus sylvestris o bardzo regularnej sylwetce.
A poza tym patrząc na świeże kretowisko widzimy, że ziemia tutejsza to całkiem niezłe mady.
A krzewy, do których się zbliżyliśmy to tak na 90% wierzba szara - Salix cinerera.