Zbliza sie lato. Pomyslalem o frustracjach niektorych forumowiczow bedacych co roku proszonymi kolejny raz o oznaczanie suszu z marnych zdjec na zaliczenia z botaniki. Jest inna studencka droga na skroty - wklepac w wyszukiwarce allegro: zielnik. Kto sie nie chce uczyc botaniki, a zalezy mu na zaliczeniu, moze lepiej zeby kupil taki gotowiec? Oprocz nie zawracania glowy, plusem jest, ze nie ucierpia rosliny chronione, czesto masowo zrywane do oznaczenia.
Owszem, ale było by to z naszej strony wyjątkowo nieetyczne. Owszem studentem będąc też żyłem ze sprzedaży zielników kolegom, ale tym bardzo leniwym. nie powiem jakie to były ceny, ale mogę dodać, że rzut oka na gotowego suszka kosztował pięć razy mniej. A jeśli ktoś odbył ze mną spacer nic nie płacił.
Teraz miałbym opory, chociaż gdyby się poważnie zastanowić. Oczekuję innych komentarzy.