Oddalamy się od Chrzanowa. Teraz proponuję pięć krótkich odcinków serialu opisującego jedną z sobotnich wycieczek organizowanych przez Muzeum w Chrzanowie. Na trasie przemieszczaliśmy się minibusem. Zaczęliśmy od Filipowic. Na mapie firmy Compass odległość pomiędzy miejscem oznaczonym żółtym a brązowym kółkiem wynosi około 1,75km.
W miejscu oznaczonym żółtym kółkiem znajduje się odsłonięcie wapieni jurajskich. Zdaniem prowadzącego geologa to tutaj znajduje się skała Debruska, a nie tam, gdzie jest oznaczana na mapie.
Przemieściwszy się do punktu oznaczonego kolorem fioletowym trafiany na odsłonięcie piaskowców karbońskich. Wydawało nam się, że jest to słynna Debcza.
Oto zbliżenie niewielkiego odłamka.
Ściana jak widać bardzo się sypie. Warto tylko wspomnieć, że za naszymi plecami znajduje się dom.
A to już kolejne, jasnoniebieskie kółko i tajemnicze źródełko bijące z karbonu.
W najbliższej okolicy rośnie sporo trzciny pospolitej -
Phragmites australis.
Jest też drzewostan z dominująca olszą czarną -
Alnus glutinosa. Na pierwszym planie widzimy uciekiniera z ogrodu. Jest nim mozga trzcinowata w odmianie pstrej -
Phalaris arundinacea "Picta".
Bliżej wody pojawiał się świerząbek orzęsiony -
Chaerophyllum hirsutum.
Trafił się jeszcze storczyk, którego oznaczyłem jako kukułka krwista -
Dactylorhiza incarnata.
Opuszczając tę okolicę natknęliśmy się jeszcze na chabra miękkowłosego -
Centaurea mollis.