W poprzednim odcinku opisującym naszą sobotnią wędrówkę sądziłem, że użycie tego tytułowego określenia byłoby wyjątkowo niezręczne. Teraz przemyślawszy sprawę stwierdziłem, że tak będzie dobrze, skoro w tym razem będziemy oglądać skalną ścianę, zaś las zwany na mapach Geoportalu Ogon będzie na górze. Oczywiście nie pominiemy także pobliskiego torowiska. Na początku mapa firmy Compass z aktualnym odcinkiem trasy.
Tedy znaleźliśmy się na dole. Tą drogą pójdziemy za jakiś czas. Za sosnami zwyczajnymi - Pinus sylvestris biegnie linia kolejowa.
Na razie odbijamy w lewo.
Po drodze mijamy nieźle pokręconą sosnę zwyczajną - Pinus sylvestris
Droga bardzo szybko zbliża się do linii kolejowej.
Po drodze na skraju lasu mijamy ślad po jakieś tragedii.
Jest też kolejny słupek graniczny Jaworznickich Komunalnych Kopalń Węgla z datą 1928.
Napotykamy pierwszy blok miejscowego dolomitu. A poza tym wszędzie leżą liście dębu czerwonego - Quercus borealis "Maxima".
Sporo drzew na skraju lasu zostało wyciętych. Podejrzewamy, że ma to związek z planowanymi modernizacjami szlaków kolejowych.
A to już główny cel naszego spaceru. Odsłonięcie dolomitów przysłonięte nieznacznie przez luźny drzewostan brzozy brodawkowatej - Betula pendula.
Pod ścianą kamieniołomu spoczywa blok z tajemniczą płaskorzeźbą. Jest to koło, cyrkiel oraz dwa skrzyżowane młotki. W dużym uproszczeniu ani górnictwo, ani masoneria. Póki co jakaś tajemnica.
Jest tutaj także sporo inskrypcji naskalnych.
A to już dzieło glonów z rodzaju Trentepohlia.
Teraz będzie parę widoków tej częściowo pomalowanej skały.
A to zostało znalezione pod blokiem z tajemniczą płaskorzeźbą.
Jednakże dolomit jest ciekawszy.
Interesująco wygląda także drzewostan lasu Ogon wystający znad krawędzi.
Miejsce to jest znane w pewnych kręgach, skoro wytyczono tutaj również drogi wspinaczkowe.
Ponadto możemy podziwiać malowidła nabetonowe.
Wykonanie tego przejawu lokalnego patriotyzmu wymagało sporego wysiłku.
Są też fragmenty czystej skały. Trochę wysiłku i była by to lokalna atrakcja geoturystyczna.
Opuszczamy to miejsce.
W miarę szybko przemieszczamy się w kierunku Długoszyna.
Po drodze zwracam uwagę na pniak z czernidłakiem - Coprinus micaceus.
Droga oddala się nieco od linii kolejowej.
Mijamy teraz płat boru w okolicy, gdzie zeszliśmy z Ogona.
Teraz na chwilę zatrzymujemy się w okolicy, gdzie znajduje się wylot Sztolni A.
W bok od sztolni znajdują się pozostałości po eksploatacji a właściwie czyszczeniu rudy. Gdzieś w tej okolicy ładowano ją na łodzie i spławiano w ostatecznym rozrachunku aż do Gdańska.
Natrafiliśmy także na współczesny akcent. Ostatecznie zabudowa Długoszyna jest tuż tuż.
Jednak hałda - mam nadzieję że z XVI wieku - jest ciekawszym i lepszym akcentem na zakończenie tego odcinka.