Kontynuujemy nasz spacer po lesie w Wilkoszynie. Teraz będzie to dość długi odcinek oznaczony na mapie firmy Compass kolorem niebieskim. Zdjęć będzie jednak zdecydowanie mniej.
Na początek omszały pień i ciekawe aranżacje.
Potem ćwiczyłem utrwalanie odbicia drzew na częściowo roztopionym lodzie.
Przechodząc przez fragment drzewostanu lipowego zauważyłem małego grzybka. Podejrzewam, że to jakaś
Tubaria. Oczywiście suszka ani lepszych zdjęć nie ma, więc pozostanie nam tylko mniemanologia.
Więcej pewności można mieć przy tym gruzełku cynobrowym -
Nectria cinnabarina.
Jesteśmy teraz w miejscu, gdzie na mapie zaznaczono coś w rodzaju polany. To poletko z uprawami dla zwierzyny.
Nieopodal w cieniu drzew stał paśnik.
Idąc dalej zauważyłem gałąź brzozy brodawkowatej -
Betula pendula a na niej kisielca kędzierzawego -
Exidia nigra.
Po przejściu ponad połowy tego odcinka trasy doszedłem do miejsca, gdzie trwa odnawianie luki w drzewostanie. W 2004 roku siłami natury miała tutaj miejsce akcja - "Przeminęło z wiatrem".
Po przejściu kolejnej połowy z tej połowy napotkałem drzewa z porostami. Dominuje misecznica proszkowata -
Lecanora conizaeoides. Zasadniczo nic ciekawego, skoro rozwijają się one po północnej stronie pni.
Opuszczając las zwróciłem uwagę na leżące gałęzie sosny Banksa -
Pinus banksiana. Z tutejszych lasów od paru lat usuwa się ją konsekwentnie.