Po dotarciu z grupą dzieci, a było ich dziesięcioro w towarzystwie czterech osób opieki przez chwilę odpoczywaliśmy. Zdawałem sobie sprawę z tego, że dalej będzie mokro, ale twardo postanowiliśmy iść dalej. Na mapie firmy Compass ten odcinek trasy jest oznaczony kolorem żółtym.
Teraz wykonując dokumentację musiałem się bardzo starać, aby nie powtórzyć sesji z poprzedniego dnia. Na początek ujęcie ścieżki biegnącej poprzez partię boru mieszanego.
Na dnie końcowego namuliska zwracam uwagę na okazałe brzozy brodawkowate - Betula pendula.
Ważnym składnikiem drzewostanu w tej okolicy jest wiąz górski - Ulmus glabra.
Idziemy teraz odcinkiem drogi wzdłuż której sączy się strumień zasilany między innymi przez źródełko będące celem naszej wyprawy.
Z paproci tym razem zauważam orlicę pospolitą - Pteridium aquilinum.
O stanie wilgotności środowiska najlepiej świadczy wygląd liści lepiężnika białego - Petasites albus.
Pewnych ujęć trudno uniknąć, tak jak tej rozjeżdżonej drogi biegnącej dnem wąwozu.
Pewnym urozmaiceniem jest nader delikatny skrzyp leśny - Equisetum sylvaticum.
Teraz bardzo szybko wyszliśmy pod źródełko. I tym razem odpuściłem sobie jego widok. Teraz zerkając w dół można zauważyć, że lewy stok wąwozu to królestwo lepiężnika białego a prawy to królestwo paproci ze szczególnym udziałem wietlicy samiczej - Athyrium filix-femina.
Za to bliżej nas, czyli pod nogami pojawiła się tojeść pospolita - Lysimachia vulgaris.
Ponownie zerkamy w dół, niemalże powtarzając wczorajsze ujęcia.
Następnie poszliśmy jeszcze kawałek ku górze aby potem skręcić w dół. Tę część terenu oglądamy zza zasłony liści buka zwyczajnego - Fagus sylvatica.
A pod nogami, chociaż to prawie szczyt wzniesienia natrafiamy na kępy ostrożnia warzywnego - Cirsium oleraceum.
Spore połacie tego terenu, krajobrazu po akcji w stylu "Przeminęło z wiatrem" okupuje teraz orlica pospolita - Pteridium aquilinum. W jej łanie malowniczo prezentowała się nawłoć pospolita - Solidago virgaurea.
Orlica pospolita - Pteridium aquilinum jest w prawie wszędzie.
Schodząc w dół, będąc gdzieś tak w połowie tego odcinka trasy natrafiamy na brzozę czarną - Betula obscura. Na jej pniu rozwinęła się intrygująca czeczota.
Omawiając ten gatunek, pokazałem okoliczne brzozy brodawkowate - Betula pendula.
Wystarczyło teraz spojrzeć w górę pnia, aby uświadomić sobie, że jest to czarny charakter w białym bractwie, tym bardziej, że teraz uważa się, że jest to tylko ciemnokora odmiana brzozy brodawkowatej - Betula pendula.
Wędrujemy teraz przez partie lasu, które mają charakter boru mieszanego.
Niekwestionowaną królową runa tego terenu jest orlica pospolita - Pteridium aquilinum.
W drzewostanie trafiają się pojedyncze buki zwyczajne - Fagus sylvatica, ale ich dominacja to odległa przyszłość.
Teren ten wciąż ulega gwałtownym przemianom, o czym świadczy ta wyrwa wypłukana przez wodę.
W tym momencie zaczęliśmy przyspieszać. Właśnie zamykamy pętlę schodząc na dno wąwozu.
Od tej chwili ze względu na siąpiący, a przez to uciążliwy deszcz schowałem aparat i w miarę możliwości fizycznych dzieci spieszyliśmy w kierunku Kolonii Stella aby wysuszyć się w świetlicy.