Kolejnym celem mojego spaceru po Mysłowicach była ulica Katowicka. Większość tędy mniej lub bardziej szybko przejeżdża. Rzadko kto wnikliwie ogląda pobocza. Na początku poszedłem jej lewą stroną na odcinku od ulicy Chopina po Bończyk a następnie z powrotem drugą, ponownie jak dla pieszego lewą stroną. Na mapie firmy trasę tego fotoreportażu oznaczyłem kolorem fioletowym.
Zaczynany od bloku przy ulicy Chopina ze śladami pobytu człowieka prymitywnego.
Nie jest to piękny widok i dlatego idziemy dalej. Oto kwitnący łopian pajęczynowaty - Arctium tomentosum.
Dalej mamy typową komosę białą - Chenopodium album.
Mijamy trawers kopalni Mysłowice.
Dla odmiany po mojej stronie mijam spore skupisko stulisza lekarskiego - Sisymbrium officinale.
Te rośliny były zdrowe. Jednak tuż obok znajdował się płat tasznika pospolitego - Capsella bursa-pastoris. Jedną roślinę porażał wroślik - Peronospora parasitica.
Idziemy dalej. Na razie nic ciekawego.
Pod koniec tego odcinka natrafiłem na płat młodej bylicy pospolitej - Artemisia vulgaris.
Nieco dalej pojawił się dziurawiec zwyczajny - Hypericum perforatum.
Kolejny żółtek, ale nieco bardziej blady to owocująca rzodkiew świrzepa - Raphanus raphanistrum.
Ponownie zerkam przed siebie. Tam, gdzie nad jezdnią znajduje się prawie brama będzie koniec tego odcinka tej trasy.
Zanim tam dojdziemy obejrzyjmy kolejnego grzyba. Oto Peronospora chenopodii na Chenopodium album.
Teraz w cieniu śnieguliczki - Symphoricarpos albus wybija się bodziszek błotny - Geranium palustre.
Jestem już prawie przy skrzyżowaniu z ulicą N. Bończyka.
Tutaj na trawniku zauważyłem "robiącego zakupy" samca kwiczoła.
Ja też udałem się na zakupy do miejscowego hipermarketu. Po niecałej pół godzinie powróciłem na skrzyżowanie i przeszedłem na drugą stronę, tak aby jak każdy porządny pieszy iść lewą stroną ulicy, chociaż w miastach, gdzie są dość szerokie chodniki nie ma to większego znaczenia.
Pierwszą upolowaną tutaj rośliną był stulisz Loesela - Sisymbrium Loeselii.
Na poboczach znajdują się gęste zarośla. W tym miejscu tworzy je lipa drobnolistna - Tilia cordata.
Nieco dalej wyróżnił się dąb czerwony - Quercus borealis "Maxima".
Są także przyszłe stanowiska archeologiczne.
W kolejnych zaroślach rządzi klon zwyczajny - Acer platanoides.
Na skraju zarośli można zauważyć fioletowo kwitnące chabry - Centaurea.
Nie miałem czasu przyglądać im się dokładnie, tym nie mniej znalazłem dwa gatunki. Na początku chaber łąkowy - Centaurea jacea. Potem chaber austriacki - Centaurea phrygia.
I to wszystko na skraju takich zarośli.
Mijamy teraz okolicę kopalni Mysłowice.
Oto cennik z pobliskiej stacji benzynowej. Za jakiś czas będziemy mogli powiedzieć, że tanio to już było, chociaż teraz sądzimy inaczej.
Za stacją mijamy kolejne zarośla. Tutaj rządzi klon jesionolistny - Acer negundo.
Współrządzącym jest rdestowiec ostrokończysty - Reynoutria japonica.
Stosunkowo niewiele jest tutaj jesionu wyniosłego - Fraxinus excelsior.
Wszechobecną zieleń przełamuje mydlnica lekarska - Saponaria officinalis.
Swój kącik znalazł także wiąz polny - Ulmus minor.
Znajdujemy się teraz na szczycie wzniesienia. Tak z tej okolicy widać na tle terenów kolejowych kościół.
Teraz będzie coś z wysokiej kultury. Na horyzoncie widać blok na którego ścianie znajduje się mural Sasnala.
Przyjrzyjmy mu się z bliska.
Całość jednak w pewnym sensie wzbogacili przedstawiciele kultury niskiej.