W czwartym odcinku naszej wędrówki po lesie zwanym Zwierzyniec Tenczyński dotarliśmy do krawędzi kamieniołomu diabazu w Niedźwiedziej Górze. Na mapie firmy Compass jest to trasa oznaczona kolorem zielonym.
Po obu stronach drogi znajduje się buczyna w średnim wieku z silnie rozwiniętą warstwą krzewów oraz runem.
Teraz wyraźnie widzę, że się trochę pogubiłem w poprzedniej części, ponieważ jestem nieco dalej od drogi Tenczynek - Kopce. Wersja poprawiona mapy wygląda tak.
Przy tej dość długiej trasie las nie ma szczególnych cech.
Na poboczu większe przestrzenie zajmuje lepiężnik biały - Petasites albus.
Był też bodziszek cuchnący - Geranium robertianum.
Obejrzeliśmy także brązowe kwiaty trędownika bulwiastego.
Teraz zdecydowanie zbliżamy się do drogi Tenczynek - Kopce.
Cały czas właściwie bez zmian.
W końcu dotarliśmy do drogi - Tenczynek - Kopce. Widok zasłania nam młodnik.
Przed nami pojawia się kolejny starodrzew bukowy.
Zanim poszliśmy dalej obejrzeliśmy to i owo na poboczu. Na początku storczyk kruszczyk - Epipactis.
Był także buławnik wielkokwiatowy - Cephalathera damasonium.
Wkrótce ocieramy do kapliczki. Od niej dość dobra droga biegnąc w kierunku południowo-zachodnim prowadzi nas do krawędzi kamieniołomu.
Oto ta droga.
Na poboczu znajdujemy bloki diabazu.
Aby trafić na krawędź kamieniołomu trzeba przejść przez ten las.
Tutaj trzeba być bardzo ostrożnym, ze względu na czynne osuwisko, ale ten widok wart jest ponoszonego ryzyka.
Te widoki świadczą o tym, że prawdę piszą.
A to już kolejne dwa ujęcia niecki wyrobiska. Daleko na linii horyzontu zarysowuje się sylwetka zamku Tenczyn w Rudnie. Z mapy wynikało, że to blisko. Dopiero ten widok ostudził zapał części uczestników.
Oto ruiny zamku ściągnięte zoom-em.
A teraz będzie sesja z rzeżusznikiem piaskowym - Cardaminopsis arenosa w roli głównej.
A to ten sam gatunek, ale na krawędzi.
Kolejny osobnik tego gatunku.
Jeszcze dwa zbliżenia niecki wyrobiska.
Odchodząc zwracam jeszcze uwagę na rdestówka powojowata - Fallopia convolvulus.
Teraz moglibyśmy pójść tym lasem wzdłuż krawędzi wyrobiska ale zdecydowaliśmy się na powrót odcinkiem drogi, którą tutaj doszliśmy. To ze względu na wygodę.
Na zakończenie tej części naszej wycieczki oglądamy kolejny blok diabazu zwanego teraz dolerytem.