W ostatniej części tego fotoreportażu będzie się poruszać tylko po Grodzisku. Trasa tego odcinka jest oznaczona na mapie firmy Compass kolorem fioletowym.
Na początku ruszamy na szczyt aby potem pójść ku południowej krawędzi. Szukamy charakterystycznego wału. Drzewostan jest dość gęsty, ale ścieżka wyraźna.
W runie lasu trafiają się skupiska paproci. Ta to nerecznica samcza - Dryopteris filix-mas.
Po chwili zrobiło się dość gęsto, ale pomimo wszystko poszliśmy. Niektórzy uczestnicy naszej wycieczki przyznali się, że chociaż spędzili w mieście nierzadko pół wieku to dopiero teraz znaleźli się tutaj.
W pewnym momencie drogę zagrodziła nam gałązka wiązu górskiego - Ulmus glabra.
Wyszliśmy na szczytową krawędź. Wału nie było widać, ale pomimo wszystko poszliśmy dalej. Rózowe kwiatki to bodziszek cuchnący - Geranium robertianum. Na ścieżce znajduje się jeszcze babka zwyczajna - Plantago maior.
Przy okazji padła sugestia, aby miasto poszerzyło znajdujące się tutaj ścieżki, aby ułatwić życie miłośnikom spacerów. Teraz nierzadko wygląda to tak.
Teraz będzie coś zaskakującego. Znajdujemy się blisko szczytu drugiego ci do wielkości wzniesienia w Jaworznie. Tym nie mniej właśnie tutaj, w cienistym lesie całkiem dobrze ma się ostrożeń warzywny - Cirsium oleraceum. Dało się też wyczuć wilgoć.
I znowu dość gęsty drzewostan.
I znowu kolejny ledwo zarysowujący się fragment ścieżki.
W tej gęstwie da się zauważyć dereń właściwy - Cornus sanguinea oraz lipę drobnolistną - Tilia cordata.
Teraz docieramy do południowej krawędzi.
Zaczynamy wracać ale trzymamy się teraz bliżej zachodniej krawędzi. Ciągle nie udaje nam się znaleźć szczytowego wału.
Przedzieramy się przez zarośla.
Wychodzimy ponownie na ścieżkę wzdłuż której dopiero co wędrowaliśmy.
Teraz udokumentowałem owocujący dziki bez koralowy - Sambucus racemosa porażony przez mączniaka Microsphaera vanbruntiana.
Były jeszcze ostatnie kwiaty dzikiego bzu czarnego - Sambucus nigra.
Jesteśmy ponownie na drodze okrążającej dolną część lasu na Grodzisku.
W tej okolicy majestatycznie wyglądały nieco mocno pogięte brzozy brodawkowate - Betula pendula.
Idziemy dalej. To już północna krawędź lasu.
Jesteśmy już przy wschodniej części Grodziska. Wyszliśmy na otwartą przestrzeń i patrzymy w stronę Chrzanowa.
Zerkamy bardziej na południe. W środku linii horyzontu widać panoramę Libiąża.
Pośrodku południowej krawędzi Grodziska znajduje się miejsce piknikowe na szlakach rowerowych oraz pieszych. Niestety zostało ono zdewastowane.
Tym nie mniej odpoczęliśmy tutaj, bo dzień był bardzo upalny. Wkrótce potem ruszyliśmy w stronę Śródmieścia Jaworzna. Oto ostatnie zdjęcie wykonane przy południowo-zachodniej krawędzi Grodziska.
Na tym dokumentację zakończyłem, bo musiałbym się powtarzać, nie tylko względem tego ale i kilku poprzednich moich wędrówek po tej okolicy. Spacer zakończył się przy Bibliotece, gdzie zostały rozdane pamiątkowe gadżety.