Idziemy dalej. Teraz na mapie firmy Compass trasa tego odcinka naszego Spaceru po zdrowie jest oznaczona kolorem czerwonym.
Zasadniczo będziemy się przemieszczać po zielonej, częściowo zadrzewionej przestrzeni. W tym typowym tłumie trudno wskazać konkretne gatunki.
Nieco dalej wyraźnie widać przymiotno białe - Erigeron annuus oraz cieciorkę pstrą - Coronilla varia.
Bliżej drogi dominuje ostrożeń polny - Cirsium arvense.
Z elementów architektury zobaczymy tutaj kilka kapliczek. Najładniejszą, najbardziej zadbaną jest ta, która upamiętnia przodków rodziny Byrczków biorących udział w powstaniach narodowych. Nawet rodzina nie wie, czy chodzi już o insurekcję Kościuszkowska, czy też kolejne zrywy niepodległościowe. Tym razem pokażę tylko jej detal.
Kapliczkę ocienia brzoza brodawkowata - Betula pendula. W pobliskich zaroślach jest także ciężka kawaleria powietrzna, czyli klon jawor - Acer pseudoplatanus.
Ruszamy dalej w kierunku Grodziska. Teraz trakt jest nieco zagłębiony.
Tutaj na poboczu drogi pojawiła się lucerna pośrednia - Medicago x varia o kwiatach z przewagą fioletu.
Tuż obok znajduje się jeden z jej rodziców, czyli lucerna sierpowata - Medicago falcata.
Samo zbiorowisko to zdegradowana murawa, w której wciąż znaczącą rolę odgrywa kłosownica pierzasta - Brachypodium pinnatum.
Kolejna roślina to świerzbnica polna - Knaurtia arvensis.
Nieco dalej pojawił się świerząbek korzenny - Chaerophyllum aromaticum.
Nie chciałby straszyć potencjalnych uczestników naszych wycieczek, ale zasadniczo pokazuję sto gatunków na trzy kilometry, o ile zbiorowiska roślinne są w miarę zróżnicowane. Teraz nieco bardziej przybliżymy sobie pszeńca różowego - Melampyrum arvense.
Oto następna kapliczka a właściwie krzyż przydrożny. Napis głosi - Miejsce spoczynku zasypanych górników - dniu 5. VIII.1922 - Jana Pytel, Ludwika Pytel. Pokój ich duszom.
Po krótkiej chwili refleksji ruszamy dalej. Teraz mijamy kwitnącą babkę średnią - Plantago media.
Nieco dalej pojawiła się koniczyna pagórkowa - Trifolium montanum.
A Grodzisko jest blisko, coraz bliżej.
Póki co oglądamy kolejne gatunki roślin. Teraz będzie coś trywialnego, byli bylica piołun - Artemisia absynthium.
Zasadniczo trywialna jest także częściowo chroniona wilżyna ciernista - Ononis spinosa.
Sporo jest tutaj dziewięćsiłu bezłodygowego - Carlina acaulis.
A tak nawiasem mówiąc zbliżamy się do najważniejszego obiektu sakralnego w tej okolicy.
Droga do niego wiedzie skrajem samoistnie zrekultywowanego kamieniołomu. U podnóża jego ściany rośnie ligustr pospolity - Ligustrum vulgare. Na linii horyzontu widać rozpełzającą się zabudowę.
Krzyż upamiętnia miejsce spotkań patriotycznych organizowanych przez księdza Stanisława Stojałowskiego. Wygląd okolicy świadczy o tym, że coś szwankuje w wychowaniu patriotycznym.
Z mieszanymi uczuciami powracamy na trakt prowadzący do Grodziska. Po drodze mijamy goździk kartuzek - Dianthus cathusianorum.
Spoglądamy teraz w kierunku południowo-wschodnim oraz południowym.
A na poboczu pojawiła się wiązówka bulwkowa - Filipendula hexapetala.
Jednakże najważniejsze odkrycie florystyczne z całej naszej wyprawy skrywało się w tym tłumie.
Oto zaraza czerwonawa - Orobanche lutea. Oznaczenie potwierdzone przez Renatę Piwowarczyk. To, że na drugim zdjęciu widać blisko naszego bladawca bylicę pospolitą - Artemisia vulgaris jest tylko przypadkowym zbiegiem okoliczności.
Ponownie zerkamy a południe. Na linii horyzontu zarysowują się Beskidy.
A teraz coś dla osób o mocnych nerwach. Oto tłum motyli z gatunku modraszek argusa, który dzięki pewnemu psu miał kupę radości. Owady zupełnie ignorowały pobliskie kwiaty.