Tego dnia w ramach Aktywnych Dni Jaworzna poprowadziłem grupę zorganizowaną przez Bibliotekę Miejską na spacer w kierunku Grodziska. Formalnie był to "Spacer po zdrowie". Przy okazji uczestnikom spaceru zaaplikowałem sporą dawkę wiedzy. Oto mapa firmy Compass z trasą tego spaceru.
Czekając aż grupa się skonsoliduje rozejrzałem się wokół. Kiedy wszyscy przyszli opowiedziałem o tym co znajduje się na zapleczu biblioteki. Na początek pień wierzby białej w odmianie płaczącej - Salix alba "Tristis". To i inne drzewa są mocno opanowane przez czyrenia ogniowego - Phellinus igniarius. Rosły tu one na długo przed wybudowaniem nowego gmachu biblioteki.
Właściwie można by je wyciąć, ale z doświadczenia wiem, że taki układ może jeszcze trwać latami, dlatego w prasie lokalnej zasugerowałem, że się tak wyrażę opiekę paliatywną. Polegała by ona na redukcji korony w taki sposób aby uniemożliwić przypadkowe złamanie korony. Memento Ojców...
Niegdyś znajdowała się tutaj synagoga, co upamiętniono stosowną tablicą na głazie, którym jest jeden z zieleńców dolnośląskich.
Z nowości znalazłem tutaj miłorząb japoński - Ginkgo biloba. Oczywiście wbrew utrwalonej polskiej nazwie to chińczyk.
Bardzo blisko niego posadzono magnolię, co w przyszłości może zrodzić poważny konflikt.
Zanim zbudowano bibliotekę rosły tutaj jeszcze sosny wejmutki - Pinus strobus. Towarzyszy im kilka młodych drzewek z już rozwiniętymi szyszkami.
Poza tym ozdobą tej okolicy jest tawuła japońska - Spiraea japonica.
Warto jeszcze było zauważyć jodłę koreańską - Abies coreana.
Wreszcie ruszyliśmy ulicą Narutowicza w kierunku Grodziska. Po drodze pod murem natrafiliśmy na stulisz loesela - Sisymbrium loeselii.
Z drzew iglastych gatunkiem godnym uwagi jest świerk serbski - Picea omorica. Oto zbliżenie jego gałązki. Jego szpilki są nieco podobne do jodłowych.
Kolejnym detalem jest fragment ulistnionej łodygi stulichy psiej - Descurainia sophia.
Jesteśmy teraz na trawersie budynku komendy policji. Tutaj na trawniku pojawił się prosienicznik szorstki - Hypochoeris radicata.
Nieco wcześniej w lokalnym tygodniku pisałem o tym, jak bardzo las stara się opanować Jaworzno. Tutaj mamy przykład grupy dywersantów. To poniekąd ciężka kawaleria powietrzna z gatunku klon jawor - Acer pseudoplatanus.
Dalej wzdłuż ulicy Narutowicza nie było zbyt wielu ciekawostek. Poza tym grupa chciała trochę odsapnąć z nadmiaru wiedzy, a przecież to był dopiero początek. Oto kwitnący tulipanowiec amerykański - Liriodendron tulipifera. To było dość blisko przed skrzyżowaniem z ulicą Zagłoby.
Przy ulicy Zagłoby napotkaliśmy kwitnący powój polny - Convolvulus arvensis oraz dobrze rozwinięty mlecz polny - Sonchus arvensis.
Teraz mamy studium porównawcze. Na lewo mlecz zwyczajny - Sonchus oleraceus na prawo mniszek - Taraxacum błędne nazywany mleczem.
Była tutaj jeszcze sałata kompasowa - Lactuca serriola.
A to już ogrody przy ulicy Wandy. Tutaj zwróciłem uwagę na kwitnącą tawlinę jarzębolistną - Sorbaria sorbifolia.
Oto otwarta przestrzeń. Za nią znajdują się zabudowania Gimnazjum nr.1 Na tym terenie widać dominującą roślinę inwazyjną, jaką jest nawłoć kanadyjska - Solidago canadensis. Nowym graczem na tym boisku jest orzech włoski - Juglans regia.
Ponadto w tym miejscu nader obficie kwitła pokrzywa zwyczajna - Urtica dioica.
Po przeciwnej stronie drogi w jednym z ogrodów dość nieszczęśliwie posadzono sosnę czarną - Pinus nigra.
W kolejnym ogrodzie obejrzeliśmy nieco dokładniej perukowca podolskiego - Cotinus coggyria.
I znowu kolejny szybki przemarsz. Tym razem jesteśmy w okolicy, gdzie zabudowa wysoka przechodzi w niską.
Nieco dalej na terenie ruderalnym trafił się barwny kobierzec i sporo zieleni. Dla bywalców tego forum nie będę przedstawiał całego tego towarzystwa. No może kilka bohaterów, czyli mak polny - Papaver rhoeas, sałata kompasowa - Lactuca serriola oraz bylica pospolita - Artemisia vulgaris.
Idziemy dalej. Pomiędzy domami wyłania się Grodzisko, ale to wbrew pozorom dość daleko.
Ciekawostką i rzadkością jak się nam na razie wydawało był kąkol polny - Agrostemma githago.
Okolica coraz bardziej traci na dzikości. Ale cóż, gdzieś trzeba mieszkać.
(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 30.czerwca.2012)
(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 30.czerwca.2012)