Po wizycie w miejscu, które ja nazywam "Sanatorium pod Klepsydrą" ruszyłem w drogę powrotną, ponownie wybierając gruntową drogę biegnącą na południe od linii kolejowej. Znaczy się teraz ruszam na zachód. Oto mapa firmy Compass.
Na początku droga jest szeroka, w miarę wygodna.
Wzdłuż trasy na poboczu usadowiła się nawłoć kanadyjska - Solidago canadensis.
Na początku lekcja dendrologii. Oto klon jesionolistny - Acer negundo.
Nieco dalej była kruszyna pospolita - Frangula alnus.
Stosunkowo dużo było tutaj wierzby purpurowej - Salix purpurea.
Ciągle rośnie tutaj zdziczały szparag lekarski - Asparagus officinalis.
Jest tutaj także topola biała - Populus alba.
Zaczynają się pojawiać pierwsze rośliny ruderalne. Oto maruna bezwonna - Tripleurospermum maritinum ssp. inodorum.
Zbliżam się teraz do miejsca gdzie w drodze do sanatorium obserwowałem zbiorowisko ze żmijowcem zwyczajnym - Echium vulgare oraz pszonakiem jastrzębcolistnym - Erysimum hieraciifolium. Na jego kwiatach przebywał modraszek argus.
Teraz rozpocząłem zbieranie grzybów pasożytniczych. Oto wiesiołek dwuletni - Oenothera biennis porażony przez wroślika Peronospora arthurii.
Jak przystało na zbliżające się kalendarzowe lato zakwitła już lnica pospolita - Linaria vulgaris.
Kolejny żółtek to tylko przytulia właściwa - Galium verum.
W tym tłumie rzeżusznika piaskowego - Cardaminopsis arenosa znalazłem jeden okaz porażony przez Peronospora cardaminopsidis.
Teraz będzie coś trywialnego, czyli babka lancetowata - Plantago lanceolata.
Dalej idzie wyka czteronasienna - Vicia tetrasperma.
Był też, ale w bardzo małej ilości komonicznik skrzydlatostrąkowy - Tetragonolobus maritimus.
Oto kolejny wiesiołek dwuletni - Oenothera biennis porażony przez wroślika Peronospora arthurii.
A wszystko to było w sąsiedztwie budynku, który z roku na rok popada w ruinę.