Tego dnia miałem do załatwienia bardzo ważną sprawę w Urzędzie Marszałkowskim w Krakowie. Korzystając z okazji postanowiłem odbyć małe grzybobranie po jednej z tutejszych powierzchni badawczych. Ma ona w mojej kartotece numer 01339 a jej definicja brzmi: Kraków Łobzów, Obszar zabudowy ograniczony ulicami Podchorążych, B. Głowackiego i Al. Kijowska po linię kolejową wyłącznie. W pierwszej części będę przemieszczał się od strony Alei Kijowskiej, zapuszczając się co jakiś czas w zakątki ulicy Zakątek. No to startujemy. Na początek nowe budownictwo opodal skrzyżowania z ulicą Wrocławską.
Pierwsze "Stowarzyszenie Zielonych Masochistów" znajduje się pod tablicą informacyjną. Dominuje w nim mlecz zwyczajny - Sonchus oleraceus.
Jest także sporo tasznika pospolitego - Capsella bursa-pastoris.
W sumie, biorąc pod uwagę, że jest to teren pielęgnowany dlatego trudno będzie tutaj o ciekawe gatunki grzybów.
Idę dalej.
Pomiędzy starymi do niezbyt nowymi domami pojawia się więcej potencjalnych "pacjentów", czyli kandydatów na żywicieli grzybów pasożytniczych. Oto jasnota biała - Lamium album oraz szczawik żółty - Oxalis stricta.
Jest też pokrzywa zwyczajna - Urtica dioica.
Teraz patrząc od lewej mamy mniszek - Taraxacum, rdestówkę powojowatą - Fallopia convolvulus oraz klon zwyczajny - Acer platanoides.
Ponadto w tym zakątku jest sporo niecierpka drobnokwiatowego - Impatiens parviflora.
Nieopodal w tym zielonym tłumie wyróżniła się komosa wielkolistna - Chenopodium hybridum.
Jest jeszcze glistnik jaskółcze ziele - Chelidonium maius.
Ruszamy dalej. Oto kolejny łan tasznika pospolitego - Capsella bursa-pastoris. Niestety, jak dla mnie, do tej pory tak on, jak i pozostałe gatunki roślin były zdrowe.
Za chwilę zapuszczę się w zakątki ulicy Zakątek. Na początku jednak prawie pomnikowy dąb szypułkowy w otoczeniu niektórych znanych nam już gatunków roślin ruderalnych.
Ogrodzenie tego terenu porasta a zarazem maskuje winobluszcz pięciolistkowy - Parthenocissus quinquefolia. Oczywiście istnieje pewne ale minimalne prawdopodobieństwo, że jest on zaroślowy.
Nieco dalej mijamy obficie kwitnący dziki bez czarny - Sambucus nigra.
Pod tym ogrodzeniem było także sporo kuklika pospolitego - Geum urbanum. Towarzyszyła mu między innymi komosa biała - Chenopodium album.
W tej okolicy poruszałem się pomiędzy ogrodzeniem a parkingiem lawirując pośród samochodów. Na szczęście nikt mi nie przeszkadzał, chociaż dla lokalnej społeczności powinienem być kimś obcym, zachowującym się podejrzanie. Mój trud został w końcu nagrodzony. Oto stokłosa miękka - Bromus hordeaceus porażona przez mączniaka. Dawniej Erysiphe graminis, dzisiaj Blumeria graminis.
Oto fragment typowego tutejszego zbiorowiska roślinnego. Tym razem zwróciłem uwagę na babkę lancetowatą - Plantago lanceolata, której towarzyszyła stokłosa płonna - Bromus sterilis oraz przymiotno białe - Erigeron annuus.
I wreszcie kolejna chora roślina. Oto bodziszek pirenejski - Geranium pyrenaicum porażony przez sypnika - Uromyces geranii.
Zapuszczam się teraz pomiędzy bloki aby penetrować bardziej urządzoną zieleń.
W tej okolicy w żywopłocie wypatrzyłem podagrycznik pospolity z charakterystycznymi żółtymi plamami. Zazwyczaj pod spodem bywa drzewnik - Plasmopara. Tym razem, ale dopiero po powrocie do Chrzanowa stwierdziłem zupełny brak trzonków konidialnych.
Kolejny potencjalny pacjent to jaskier rozłogowy - Ranunculus repens.
Nieco dalej natrafiłem na łan starca zwyczajnego - Senecio vulgaris z delikatną domieszką tasznika pospolitego - Capsella bursa-pastoris oraz bluszczyka kurdybanka - Glechoma hederacea
Zbliżam się ponownie do ulicy Aleja Kijowska. Tutaj mijam leszczynę. Zapewne jest to Corylus maxima "Purpurea".
A to już Aleja Kijowska. Pod drzewami znajduje się sporo tasznika pospolitego - Capsella bursa-pastoris. Niestety nie znalazłem tutaj ani jednego chorego osobnika. Było za to sporo mszyc.
Część drzewostanu tworzą takie topole - Populus. Są to zdecydowane mieszańce. Ustalenie dokładnej nazwy pozostawiam ewentualnie "topolologom".
Znacznie ciekawiej jest pod drzewami. Teraz moją uwagę przyciągnął jęczmień płonny - Hordeum murinum, któremu poza tasznikiem - Capsella bursa-pastrois towarzyszy rumianek bezpromieniowy, od pewnego czasu ponownie - Matricaria discoidea.
Kolejny potencjalny pacjent to bniec biały - Melandrium album.
Mijam kościół.
Przyspieszam zdecydowanie, ale zatrzymałem się na chwilę przy płacie dwurzędu murowego - Diplotaxis muralis.
Tuż obok był jeszcze kurzyślad polny - Anagalis arvensis.
A na zakończenie, ku mojemu zmartwieniu, wielki łan całkowicie zdrowego tasznika pospolitego - Capsella bursa-pastoris. Oczywiście liczyłem co najmniej na Albugo candida lub Peronospora pararasitica bo na Erysiphe cruciferarum to jest trochę za wcześnie.
(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 03.czerwca.2012)