W tym wątku zobaczymy ówczesny stan pierwszej Zielonej Perły Trzebini, jaką jest kamieniołom Balaton a następnie udamy się do kamieniołomu Górka w którym w owym czasie znajdowało się osławione jeziorko. Pierwszy - ten Balaton to piękny, drugi ta Górka - to bestia. Tak trasa tego spaceru wygląda na mapie firmy Compass.
Kamieniołom Balaton ma stać się ważnym elementem parku. Wówczas jeszcze nie było o tym mowy. Spoglądamy teraz na taflę zbiornika ze wschodniej krawędzi wyrobiska. Na tej mapie jest to niebieska trasa.
Jesteśmy już przy krawędzi północnej. Zbliżamy się do kępy brzozy brodawkowatej -
Betula pendula. To pod tymi drzewami w 2000 roku zostały poczęte Zielone Perły Trzebini.
Także z tego miejsca widok zapiera dech w piersiach. Właśnie zerkamy w kierunku zachodniej ściany wyrobiska.
Przyjrzyjmy się teraz szczątkom konkrecji kwarcytowej nazywanej przez miejscowych Wielbłądem.
Nieco dalej od krawędzi wśród traw zalega spory kawał innej konkrecji kwarcytowej.
Rozwinęło się na niej zgrupowanie porostów. W tamtym czasie próbowałem dowiedzieć się o ich przynależność gatunkową. Stanęło na tym, że może to być Lecidella stigmatea,
Porpidia crustulata lub coś z rodzaju Trapelia. Niestety bez mikroskopu ani rusz.
Idziemy dalej wzdłuż północnej krawędzi Balatonu. Mijamy kolejny lej krasowy.
Idąc dalej już w kierunku północnym mieliśmy pod nogami grunt z kwarcytowego piasku oraz okruchów margli.
W tej okolicy wśród traw zalega inny kawałek kwarcytu.
Czas teraz na bestię. Kamieniołom Górka jest obwiedziony na mapie kolorem fioletowym. Tak tego roku od strony południowej prezentowało się osławione jeziorko. Ciecz miała pH powyżej 13.
Tutaj schodzimy na dół niewielką rampą.
Oto kolor tej cieczy z bliska.
Ciecz była sukcesywnie odpompowywana. Przy okazji odsłaniały się malownicze śmieci.
Obchodzimy teraz kamieniołom od strony zachodniej. Tutaj w niewielkich kałużach zwracam uwagę na skupisko situ sinego - Juncus inflexus.
Bardzo szybko przeszliśmy na północny brzeg. Pod nogami mamy czerwony grunt, pozostałość po procesie produkcji tlenku glinu. To był początek tej pięknej katastrofy.
Tutaj także znajdują się kałuże z ciemną cieczą, w której lepiej było nie zanurzać dłoni, chociaż roślinom to nie przeszkadzało.
Proces odpompowywania cieczy trwał. W tym miejscu nie było jej od około dwu miesięcy. Jak widać bardzo szybko zjawiła się tutaj babka zwyczajna - Plantago maior oraz trawy.
Część kamieniołomu jest zasypywana gruzem. Całość tworzyła bardzo malowniczą instalację.
Oto rzut oka na wschodni brzeg zbiornika.
Oto północno-wschodni zakątek zbiornika.
Jesteśmy ponownie na górnym poziomie kamieniołomu. Oto bryła tak zwanego czerwonego gruntu, czyli pozostałości po produkcji tlenku glinu.
Zerkam teraz ku północno-zachodniej krawędzi kamieniołomu, gdzie znajduje się samotna skałka.
Więcej czasu poświęciliśmy płaszczyźnie wschodniej. Tutaj na glebie o pH 12 wystąpiła wilgotnica. Pytałem o nią w odpowiednim czasie i dziale. Stanęło na tym, że jest to bardzo prawdopodobnie Hygrocybe persistens. Nie wiem na ile sprawa jest aktualna, ponieważ według Wikipedii, cytującej Index Fungorum taki gatunek nie istnieje. Przyjrzyjmy się jej jeszcze raz.
Jesteśmy już w punkcie trzecim. Jest to wzniesienie od którego Górka wzięła swoją nazwę. Zerkamy w kierunku wschodnim. Najwyższe wzniesienie idąc od lewej strony to rezerwat Ostra Góra.
Spoglądamy jeszcze raz z góry na jeziorko.
Zerkamy teraz na południe. Idąc od lewej mamy teren byłych Zakładów Metalurgiczych. Po prawej znajduje się kościół Salwatorianów. W tle widzimy pasmo wzgórz Grzbietu Tenczyńskiego, które od prawej strony kończy wzgórze Zbójnik.
Teraz używając zoom-u przybliżyłem Zakłady Metalurgiczne oraz kościół Salwatorianów. Uzyskane efekty zniechęciły mnie do korzystania z tej funkcji mojego aparatu w zakresie dokumentowania odległych krajobrazów. Zbyt zniekształcają rzeczywistość.