Ten wątek, czasowy wcześniejszy od tego powtarza niemalże trasę tego -
https://www.bio-forum.pl/cgi-local/board-auth.cgi?file=/3280/407160.html - licząc oczywiście od mostu nad rzeką Chechło. Tak trasa przebyta w tym odcinku przedstawia się na mapie firmy Compass.
Teraz będzie odcinek oznaczony kolorem żółtym. Zaczynamy od spojrzenia na dość dzikie w tej okolicy Chechło. Stoimy na razie na prawym brzegu rzeki, czyli na Wyżynie Śląskiej. Dokładnie są to Pagóry Jaworznickie.
Teraz jesteśmy na lewym brzegu rzeki. To już Grzbiet Tenczyński, część Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej.
Krawędź grzbietu jest tutaj dość stroma. Jej stok ozdabiają paprocie, głównie wietlica samicza -
Athyrium filix-femina.
Rzeka czasami jest prawie wylewna. Przy okazji wypłukuje grunt spod korzeni drzew.
W takim miejscu wietlica samicza -
Athyrium filix-femina wygląda niesamowicie.
Przemieszam się dołem skarpy. Rzeka jest coraz bardziej dzika.
Teraz spoglądamy na prawy, śląski brzeg rzeki. A tak nawiasem mówiąc nad moją głową zwiesza się gałąź lipy drobnolistnej -
Tilia cordata.
Teraz proponuję podziwiać kompozycję dwie paprocie i lipa w pajęczynie. Wolę nie wypowiadać się co do przynależności gatunkowej paproci, aczkolwiek wysoce prawdopodobna jest wietlica samicza -
Athyrium filix-femina.
Mijamy kolejną podmytą sosnę zwyczajną -
Pinus sylvestris.
Po przejściu około trzeciej części trasy tego odcinka wyszedłem na górę. Tutaj w lesie znajdziemy warpie. Zielenina w dole to szczyr trwały - Mercurialis perennis. Krzewy w górze to leszczyna pospolita - Corylus avellana.
Warpie to także kosze na śmieci.
Opuściłem las. Przy jego południowej krawędzi znajduje się ciekawy krzyż przydrożny.
Nie jest to dzieło z końca 19. wieku jak mi się wydawało mające związek z tradycjami górniczymi tej okolicy.
Teraz więcej czasu poświęcę amerykańskiemu astrowi. Sfotografowałem go na skraju lasu położonego po lewej stronie drogi Chrzanów - Zagórze. Stawiam na Aster lanceolatus.
Druga możliwość to Aster novae-angliae. Oczywiście zawsze trzeba przyjąć założenie, że nie jest to czysty gatunek tylko jakiś wyrzutek z ogrodu, który całkiem dobrze radzi sobie na wolności.