W kolejnym archiwalnym wątku będziemy się poruszać od Wygiełzowa do Zamku Lipowiec. To pierwsza część trzyodcinkowego serialu. Na mapie firmy Compass trasę tego odcinka oznaczyłem kolorem jasnoniebieskim.
Za chwilę pokażę dwa gatunki grzybów pasożytniczych, które już publikowałem na tym forum. Podam linki ale dla leniwych powtórzę zdjęcia i komentarze. Na początku Melamspridium betulinum - [bf#197429]
Obydwa gatunki znalazłem na opuszczonym polu uprawnym położonym nieco na wschód od Dworu z Droginii. W tle widać rezerwat Bukowica.
Nasza bohaterka porażała masowo młode brzozy brodawkowate - Betula pendula.
Pomimo tego, że żywiciel jest bardzo pospolitym gatunkiem to atakującego go grzyba nie spotykam często.
Drugim gatunkiem spotkanym tego dnia był mączniak Erysiphe polygoni, porażający szczaw polny - Rumex acetosella. Oto link do tamtego wątku - [bf#197416] I w tym przypadku muszę skonstatować, że ten dość pospolity żywiciel nie należy do często atakowanych przez tego pasożyta. Na początek łan chorej rośliny.
Bardzo szybko poszedłem tą ulicą do granicy rezerwatu Lipowiec. Kiedyś po tym stoku biegły schody kanalizujące ruch turystyczny.
Nawet na tak sypkiej skale buk zwyczajny - Fagus sylvatica rozpostarł swoje korzenie w sposób dość niezwyczajny.
Za drzewami w pełnym słońcu skrywa się zamek Lipowiec. W lesie z krzewów pojawia się coraz więcej dzikiego bzu czarnego - Sambucus nigra.
Aby ułatwić przejście z tej drogi na tę, która prowadzi do bramy zamku wybudowano tutaj takie krótkie schody.
Bardzo szybko udałem się na dziedziniec zamku i spojrzałem z luki pomiędzy bukami na leżące w dole Babice.
Największą ozdobą zamkowego dziedizńca jest ajlant czyli bożodrzew gruczołowaty - Ailanthus altissima. Oto spojrzenie w górę porpzez mozaikę jego liści.
Tutaj w rezerwacie ma pewne cechy gatunku inwazyjnego, przeszedł poza dziedziniec zamku, ale jeszcze nie zdominował lasu.