Po opuszczeniu rejonu klasztoru postanowiłem udać się do nieodległej Poręby Żegoty. Już w 2005 roku poprowadziłem tutaj część szlaku, który zatytułowałem "Na wschód od Alwerni". Tym razem, chodziło o weryfikację i ustalenie stanu aktualnego. Tak to wygląda na mapie firmy Compass.
Oto początek trasy.
Dość szybko podjeżdżam pod skraj lasu i spoglądam wstecz.
Dobra droga w obrębie lasu zamienia się w polny trakt.
Spoglądam teraz z drogi w kierunku południowym
Po chwili znalazłem lepszy punkt widokowy jeszcze raz spojrzałem w kierunku klasztoru posiłkując się możliwościami aparatu.
A na poboczu znajdowały się przebarwiające jeżyny. Wydaje mi się, że to typowa jeżyna fałdowana -
Rubus plicatus.
Za chwilę bez zatrzymywania ruszę do Poręby Żegoty. Spoglądając po raz ostatni wstecz zwracam uwagę na rozwidloną brzozę brodawkowatą -
Betula pendula oraz łan trzcinnika piaskowego -
Calamagrostis epigeios po lewej stronie.
Jesteśmy już w Porębie Żegoty. Tutaj przy drodze zwróciłem uwagę na przedstawienie św. Floriana. Dziś ta rzeźba została odnowiona.
Nieopodal znajduje się kościół p.w. św. Marcina i Małgorzaty.
Zajrzałem do wnętrza, chociaż właśnie trwał remont. Pisząc przewodnik musiałem to zrobić.
Obejrzyjmy jeszcze otoczenie kościoła z zewnątrz.
Ruszamy teraz na pobliski cmentarz. Za jego najważniejszą ozdobę uważam tę okazałą sosnę wejmutkę -
Pinus strobus.
Oto kilka migawek z nekropolii.
Tutaj spoczywają, przeniesione z kaplicy parkowej, szczątki ostatnich właścicieli tych dóbr - Szembeków.
A to miejsce spoczynku, w grobie rodzinnym, weterana powstania styczniowego - Ludwika Nowakowskiego.
Mamy trochę pamiątek o nim w naszym Muzeum. Udokumentowawszy miejsce pochówku udałem się do pobliskiego parku, ale to już będzie tematem odrębnego wątku.