W kolejnym odcinku wreszcie dotrzemy do Paryża. Przez samą miejscowość, która jest metropolią w przeciwnym tego słowa znaczeniu przemkniemy. Piękne okoliczności przyrody będę dokumentować w drodze do Paryża a następnie po jego opuszczeniu. Na mapie firmy Compass ten odcinek naszej trasy oznaczyłem kolorem brązowym.
Jesteśmy na początku drogi. Aby dotrzeć do Paryża musimy skręcić w prawo.
Przed skrzyżowaniem rośnie dość okazała sosna zwyczajna -
Pinus sylvestris. Jej wiek oceniam na około 100 lat.
Równie wiekowa sosna zwyczajna -
Pinus sylvestris znajduje się przy samym skrzyżowaniu.
Tego roku to była piękna złota polska jesień.
Po obu stronach drogi znajduje się bór mieszany.
Bardzo malowniczo wyglądał wówczas dereń świdwa -
Cornus sanguinea.
Spójrzmy teraz na las, który regeneruje się po akcji "przeminęło z wiatrem". Prawdopodobnie działo się to w 2005 roku.
W luce pomiędzy sosnami zwyczajnymi -
Pinus sylvestris pojawia się buk zwyczajny -
Fagus sylvatica.
Opuszczamy las i natrafiamy na dwie tablice, które mogą nas wprowadzić w zakłopotanie.
Ale tuż przed zabudowaniami wszystko jest jasne.
Teraz szybko pomknąłem w dół. Zaczyna się drugi odcinek. Ta część lasu to Trzebinia. Zaczynamy od jednego z byłych osadników.
Bardzo szybko odbijam w lewo i staję na skraju jednego z dość głębokich rowów.
Rów przecina droga. Po jej prawej stronie znajduje się taka sama głębia.
Nader licznie w tej okolicy występuje kokoryczka okółkowa - Polygonatum verticillatum.
W drzewostanie coraz częściej pojawiają się drzewa liściaste, głównie buk zwyczajny -
Fagus sylvatica.
Bardzo malownicze okazy drzew tego gatunku znajdują się na skraju głębokiej doliny po lewej stronie drogi.
Nieco dalej las był bardzo malowniczy. Jak widać w jego runie jest sporo kokoryczki okółkowej - Polygonatum verticillatum.
W pobliskim lesie nieco na południe od głębokiego rowu, a na zachód od drogi skrywają się hałdy. To zrozumiałe, ponieważ cały czas znajdujemy się w tej części kopalni, gdzie znajdował się zakład przeróbczy. Zatrzymajmy się na chwilę w tej okolicy.
I pomyśleć, że jeszcze w pierwszej dekadzie XX wieku to były łyse górki.
Są tutaj także dość malownicze fragmenty.
Powracamy na drogę. Ponownie podziwiamy rozświetloną słońcem kokoryczkę okółkową - Polygonatum verticillatum na tle ciemnej buczyny.
Za chwilę opuścimy ten fragment lasu i udamy się dalej.