W kolejnym odcinku podróży po okolicy Mysłowic udaliśmy się do Lędzin. W przybliżeniu poruszaliśmy się po okolicy opisanej między innymi w tym wątku -
https://www.bio-forum.pl/cgi-local/board-auth.cgi?file=/3280/399310.html. Oto pierwszy widok z góry Klimont. Spoglądamy w kierunku południowo-zachodnim.
A to już charakterystyczna sylwetka kościoła.
Tamtego roku w okolicy uprawiano kukurydzę.
A to już stok południowo-wschodni.
Kukurydzę uprawiano także na stoku wschodnim. A na horyzoncie widoczna jest kopalnia Ziemowit.
Spoglądamy teraz w kierunku północno-wschodnim. Daleko na horyzoncie znajduje się Jaworzno.
A to już wnętrze kościoła. Do dzisiaj nic się tam nie zmieniło.
A pod nogami znajduje się ciekawa skała przeobrażona. Kamieniarze powiedzieliby, że to marmur. Geolodzy już nie byliby tacy jednomyślni.
A to już ołtarz z bliska. Na lewo św. Mikołaj, po środku św. Klemens, na prawo św. Ambroży.
A to już skrócona historia tego kościoła.
Spacerujemy teraz po dziedzińcu. Oto rzeźba z piaskowca. Stan jest fatalny. Cóż z piasku powstałeś w piasek się obrócisz. Skałą jest piaskowiec karboński serii krakowskiej. A postać - no cóż, prawdopodobnie to Elżbieta Turyńska.
W obrębie skały zobaczymy większe otoczaki czarnego lidytu oraz białego kwarcu.
Schodzimy teraz w dół. Po drodze mijamy kwitnący jastrun -
Leucanthemum vulgare.
Oto cmentarz i pomnik poległych w I wojnie światowej.
Nie mieliśmy czasu na dłuższe penetrowanie cmentarza, dlatego sfotografowałem jeszcze jeden kamień z cmentarnego muru i pojechaliśmy dalej, do Katowic.
Na powierzchni kamienia znajdują się ciekawe nacieki grzybkowate.