Trzeci i czwarty przystanek na trasie naszej wycieczki wypadły w Imielinie i Hołdunowie. W pierwszym przypadku zainteresowało nas głównie otoczenie świątyni wzniesionej w stylu, jak sądzimy gotyku angielskiego. Współrzędne geograficzne tego miejsca to - N: 50st, 8min, 46sek; E: 19st, 11min, 12sek. Spójrzmy od razu na sylwetkę kościoła.
Oczywiście od razu zwróciliśmy uwagę na materiał budowlany, którym jest lokalny dolomit.
Jest tutaj także rzeźba z drewnianą głową i betonowym korpusem.
Teren wokół kościoła wyłożono kamieniami. Oto kawałek dolomitu z ciekawą bułą krzemienną.
A to już fragmenty innych buł krzemiennych.
Kolejną osobliwością była piękna druza kalcytowa.
Nieco dalej trafił się blok z fragmentami szczątków koralowców.
Na innym kamieniu znaleźliśmy spękany intraklast.
A to już prawdziwy rarytas, druza czystych i bardzo okazałych kryształów dolomitu.
I na zakończenie spaceru wokół kościoła jeszcze jedna buła krzemienna.
Opuściliśmy rejon kościoła. Może to się wydać dziwne, ale wszystkie te osobliwe okazy geologiczne pozostawiliśmy na miejscu. W centrum Imielina zerknęliśmy jeszcze na pomnik powstańców śląskich.
Spojrzeliśmy po raz ostatni na wieżę kościoła i ruszyliśmy w stronę Hołdunowa.
Jesteśmy już w Hołdunowie. Teraz są to oczywiście Lędziny 3, ale lepiej pozostać przy historycznej nazwie. Wówczas była to pierwsza moja wizyta w tym miejscu z aparatem fotograficznym. Startujemy w okolicy o następujących współrzędnych geograficznych - N: 50st, 8min, 49sek; E: 19st, 8min, 4sek. Stoimy pod murem cmentarza i spoglądamy w stronę kościoła wzniesionego w stylu bóg wie jakim.
Na cmentarzu spoczywa twórca śląskiej metody wytopu cynku.
Jest tutaj także kilka historycznych nagrobków.
Uwagę przyciąga pomnik poległych w pierwszej wojnie światowej.
W tej okolicy poza dziwacznym kościołem znajduje się jeszcze osiedle domków fińskich. To prawdziwa architektoniczna kakofonia.
Spójrzmy jednak pod nogi. Piękna kaligrafia.
A to już zniszczony żeliwny krzyż.
A teraz opuszczamy cmentarz i mamy mały przerywnik botaniczny pod postacią szaroty błotnej - Gnaphalium uliginosum.
Bliżej kościoła rośnie dość okazała wiśnia osobliwa w odmianie kulistej - Prunus x eminens "Umbraculifera".
Spójrzmy teraz na kościół z bliska.
Cóż lepiej powrócić do botaniki. Oto głowienka pospolita - Prunella vulgaris wśród jastrzębca kosmaczka - Hieracium pilosella z delikatną domieszką krwawnika pospolitego - Achillea millefolium.
Przed kościołem stoi także dość osobliwe przedstawienie Jana Pawła II. Osobliwe, bo naszym zdaniem w stylu krasnal ogrodowy.
Cóż o gustach nie powinno się dyskutować, dlatego dość szybko powróciliśmy do naszego pojazdu. Po drodze zaliczyliśmy jeszcze kawałek dolomitu kruszconośnego ze szczątkami koralowców.
Kolejny rodzaj tej skały posiadał interesujące nacieki grzybkowate.
A na krótko przed ruszeniem w dalszą drogę uwieczniłem jeszcze tę hortensję - Hydrangea.
Następnym przystankiem na trasie naszej wycieczki były Lędziny.