W ostatnim odcinku tego serialu zdecydowanie opuszczamy teren kamieniołomu Balaton. Na mapie firmy Compass jest to trasa oznaczona kolorem ciemnozielonym.
Po raz pierwszy idę wzdłuż strumienia odprowadzającego wody Balatonu. Zawsze opuszczałem ten teren od tej strony porządną drogą. Równolegle do cieku biegnie rura, którą spływa w sposób kontrolowany ciecz z kamieniołomu Górka o pH nieco powyżej 13,5.
Z boków skarpy niemalże cały czas sączy się woda.
O tym, że jest tutaj bardzo wilgotno świadczy dominacja trzciny pospolitej - Phragmites australis.
Woda w pewnym momencie płynęła dość szeroką strugą.
Trzcina zasłania także fasadę kompresorni.
Towarzyszy jej ponadto sadziec konopiasty - Eupatorium cannabinum.
Są także siewki jesionu wyniosłego - Fraxinus excelsior.
A to już widok wnętrza. Aż się prosi o jakieś cywilizowane zastosowanie. Może sala wystawowa. Może kawiarnia. A może dwa w jednym.
Ale na razie wszystko zasłaniają młode siewki drzew, w tym jesionu wyniosłego - Fraxinus excelsior.
A właściwa droga biegnie po prostu górą.
Za kompresornią zieleń zamienia się w większą gęstwinę.
Oczywiście zamiast wyjść na górę zdecydowałem się przejść pod jezdną. Prawdę powiedziawszy, jest to jedno z nielegalnych wejść dla wtajemniczonych.
W tym momencie zdecydowałem się wyjść na górę.
Spojrzałem wstecz na oficjalną drogę prowadzącą do Balatonu.
Poszedłem dość szybko przed siebie. Po drodze oczywiście trafiła mi się Microsphaera lonicerae na Lonicera caprifolium, ale dopiero skrzyp olbrzymi - Equisetum telmateia pod płotem Niepublicznego ZOZ-u przy ulicy Harcerskiej skłonił mnie do kontynuowania sesji fotograficznej.
Dalej mijam fragment parku.
Wśród drzew zwróciłem uwagę na dąb szypułkowy - Quercus robur porażony przez mączniaka - Microsphaera alphitoides.
Zieleń nosi tutaj ślady pielęgnacji.
A oto sam budynek Niepublicznego ZOZ-u.
Nieopodal znajduje się bardzo zdeterminowana wierzba płacząca - Salix alba "Tristis". Jak widać całkowite ścięcie nie powstrzymało jej przed wypuszczeniem licznych pędów.
Zbliżamy się do terenów przemysłowych.
Wśród drzew jest tutaj wiąz - Ulmus. Podejrzewam, że to wiąz polny - Ulmus campestris.
Idziemy dalej. Spoglądam w kierunku ulicy Kościuszki.
Tym nie mniej w dalszym ciągu wybieram trakt równoległy do głównej drogi.
Tutaj wśród drzew pojawiła się wierzba purpurowa - Salix purpurea.
Ścieżka, jak widać jest bardzo dobrze utrzymana.
Kolejne drzewo to topola biała - Populus alba.
Ścieżki odbijające w bok nie są już aż tak dobrze utrzymane.
Z luki pomiędzy drzewami widać ostatnie pozostałości byłych Zakładów Metalurgicznych.
Ścieżka biegnie prosto i w końcu dochodzi do ulicy Kościuszki.
W końcu z tej ulicy spoglądam na kościół p.w. Najświętszego Serca Pana Jezusa i kończę ten fotoreportaż.