W kolejnym odcinku tego serialu będziemy się poruszać w obrębie zaznaczonej na mapie firmy Compass żółtej pętelki. Znaczy się pójdziemy pod próg denudacyjny i z powrotem.
Tuż przy drodze mamy jakiś kanał oraz mnóstwo zielska, w tym jeżyny - Rubus sp. sp.
Wejścia do doliny bronią zarośla z dominacją dzikiego bzu czarnego - Sambucus nigra uzupełnione o pokrzywy zwyczajne - Urtica dioca.
A oto rura przeprowadzająca pod drogą wodę płynącą z góry.
Wkraczamy w zarośla i od razu przy lewej, czyli wschodniej krawędzi zauważamy skupisko ładnej paproci. Kiedy byłem tutaj latem 2010 roku ta paproć umknęła mojej uwadze.
To wyjątkowo okazałe egzemplarze paprotnika kolczystego - Polystichum aculeatum vel. P. lobatum.
Jednakże jak widać dziki bez czarny - Sambucus nigra rządzi. Aby przejść dalej nader często musiałem się schylać względnie ryzykować utratę wzroku.
A pod nogami ścieliły się pokrzywy zwyczajne - Urtica dioca. Uczywiście w pełni sezonu stoją one sztywno, sięgając osobie dorosłej co najmniej po pas.
W każdym bądź razie, jak na potencjalną atrakcję turystyczną katalog przeszkód do pokonania jest wyjątkowo bogaty.
Wreszcie, po przejściu kilkunastu metrów zaczynają się pojawiać pozbawione zielska ściany drobnej arkozy.
A to już cel naszej wycieczki czyli sławny próg denudacyjny.
Przyjrzyjmy mu się bliżej. Z progu zwisają pędy bluszczu pospolitego - Hedera helix.
Pod progiem warstwy drobnej arkozy przedziela pokład z brukiem kamiennym.
W obrębie bruku trafiają się wkładki ilaste.
A to już ścianka arkozy bezpośrednio pod progiem.
Spójrzmy też na odcinek wąwozu leżący powyżej.
Zwracamy się teraz ku ściance wschodniej. Opadające zielne płaty w 1993r Marian Kuc określił jako mech Gyroveisia tenuis, a ze światowej sławy bryologiem nie będę się wykłócał, tym bardziej, że mija niemalże rok od jego śmierci.
W górze na arkozie zalega less. Znajduje się tutaj także niewielki drzewostan.
A tak kończy się wschodnie otoczenie progu denudacyjnego.
Wracamy pod próg denudacyjny. Oto zbliżenie arkozy i szczególnie bogatego nagromaczenia czerwonawych skaleni.
Poznajmy jeszcze bliżej bruk kamienny i tkwiącą w jego obrębie wkładkę laminowanego iłu.
Być może przesadzam, ale dla mnie taka dokumentacja jest dość ważna.
Wracamy. Teraz te same chaszcze, które utrudniały dostęp do progu denudacyjnego nie są już tak groźne.
A na zakończenie przyjrzyjmy się kępce mchu. Oto płożymerzyk falisty - Plagiomnium undulatum. To gatunek charakterystyczny, jak piszą w naszym atlasie, dla lasów Alno-Ulmion. Cóż olszy czarnej - Alnus glutinosa, która szumi na gór szczycie jest tutaj bardzo dużo. Wiązów - Ulmus jeszcze nie zauważyłem.