Po podsumowaniu poprzedniej wycieczki w rejon starego szpitala w Chrzanowie, a zarazem przyszłej, kolejnej galerii handlowej zorientowałem się, że zgubiłem jedną torebkę z zebranymi wówczas grzybami pasożytniczymi. Cóż było robić? Musiałem tam powrócić, idąc nieco inną trasą. Oto mapa firmy Compass.
Startujemy od strony północnej wybierając ulicę Cichą. Zerkamy na stojący wciąż budynek.
Na poboczu drogi znajdujemy ostatnie zielone listki podagrycznika pospolitego - Aegopodium podagraria.
Mijamy kolejne obiekty przeznaczone do wyburzenia.
Za płotem znajduje się dość mocno sponiewierana lipa drobnolistna - Tilia cordata.
Oto kolejne widoki na jeszcze istniejące budynki.
We wnętrzu jednego z pawilonów znajdują się jakieś malowidła.
Spoglądamy teraz w kierunku południowo-wschodnim. Tutaj znajdował się wyburzony pawilon.
Wyglądał on tak jak ten, którego dni także są policzone.
Przyglądamy mu się jeszcze zza łanu trzcinnika piaskowego - Calamagrostis epigeios.
Jesteśmy już przy północno-wschodnim narożniku obszaru zajmowanego przez stary szpital. Przed nami fragment doliny Chechła.
Teraz idę na południe, wzdłuż ogrodzenia przedzierając się przez chaszcze. Liczyłem na jakieś grzyby, pasożytnicze oczywiście. Niestety, znalazłem tylko śmieci.
Spoglądamy teraz w kierunku miejsca po wyburzonym pawilonie.
Zważywszy na rodzaj drzewostanu przyszłość mykologiczna tego terenu zapowiada się interesująco.
I jeszcze ostatni rzut oka na miejsce po byłym pawilonie. Widać koparkę, która jak to się powiada "zniknęła szpital".
Jesteśmy teraz na parkingu przed nowem szpitalem.
Zwracamy oczywiście uwagę na rozetkę liści chabra driakiewnika - Centaurea scabiosa.
Tuż obok wyrastał inny chaber, którego oznaczenie w tym stadium jest praktycznie niemożliwe.
Idziemy teraz w kierunku ulicy Topolowa.
Po północnej stronie ponownie penetrujemy zwałkę budowlaną.
Tutaj znajdujemy zejściowy chrzan - Armoracia rusticana.
Jest też zejściowy wiesiołek - Oenothera.
Zasadniczo dominuje trzcinnik piaskowy - Calamagrostis epigeios oraz wierzby - Salix.
A z góry na gół prowadzi taki ostry zjazd. Tak na terenie zwałki jak i obszarze połozonym w dole musiałem zebrać coś z mykoflory, ponieważ poprzedni zbiór z tej okolicy gdzieś posiałem.
(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 20.grudnia.2011)