Idziemy dalej wzdłuż Szarej Przemszy śledząc ślady pobytu bobrów. Przy okazji śledziliśmy ślady działalności człowieka, mniej więcej rozumnego. Ten odcinek naszego spaceru ma około 900m długości. Startujemy z punktu określonego następującymi współrzędnymi N: 50st, 12min, 49sek; E: 19st, 10min, 9sek. Na początku oleisty ślad wzdłuż brzegu.
Stało się tak dlatego, ponieważ lokalni miłośnicy pięknych okoliczności przyrody, chociaż rzeka nie sprawia takiego wrażenia mając dość powierzania jej śmieci przez znanych sobie sprawców zastawili na nich pułapkę. Wystarczył wkopany w ziemię pręt, aby znana im osoba rozbiła w swoim samochodzie miskę olejową.



Wędrujemy teraz skrajem lasu, w którym znajduje się transzeja, bardzo obecnie zamaskowana przez rozrastające się krzewy.



Rzeka, jest teraz znakomicie widoczna. Pod rozłożystym krzewem, prawdopodobnie jest to klon jesionolistny - Acer negundo, na drugim brzegu widać liczne bobrowe ślizgawki.



Rzeka jest godna swojej nowej nazwy - Szara Przemsza. Chociaż została tutaj wpuszczona w kanał wciąż ma trochę dzikości.





Zanurzone w tej cieczy gałęzie wyłapują sporo śmieci.



Ale pomimo tego bez trudu znajdujemy kolejne ślady pobytu bobrów.



A ciecz w rzece przemieszcza się bardzo wolno.



Po drugiej, tym razem zdecydowanie jaworznickiej stronie wypatrujemy norę bobra.



Oto ślad pożywiania się bobrów na lewym brzegu rzeki.



Oto kolejny widok naszego, czyli prawego brzegu rzeki. Ten widok jest raczej malowniczy.



Kolejne widoki już do takich trudno zaliczyć.





Są też kolejne przypadki wyłapywania śmieci przez zwisające lub zanurzone gałęzie.





Idziemy dalej. Prawie nic się nie zmienia co do istoty sprawy. Kolejne obrazki różnią się tylko szczegółami.





Na szczęście są też kolejne ślady pobytu bobrów, czyli ślizgawki oraz nora.







Zbliżamy się do końca tego odcinka naszej trasy. Zostało nam około 50m. Oto co w tę okolicę trafia, zdaniem naszych przewodników z pobliskiego warsztatu samochodowego.









A poza tym bobry też tutaj były. Ich ofiarą padła topola osika - Populus tremula.





Oto kolejne charakterystyczne migawki dla tej okolicy.





A poza tym wciąz znajduje się tutaj pomnik poświęcony ofiarom września 1939r. W tej okolicy pochodzący z Hołdunowa "bojownicy" o niemieckość Śląska zamordowali pochodzących z Lędzin bojowników o jego polskość.



Wracamy. Teraz na drodze znalazła się dość okazała czasznica - Calvatia.



Zwracamy również uwagę na paproć, nerecznicę szerokolistną - Dryopteris dilatata.



Mijamy też kolejne odcinki transzei.



Był też drugi akcent mykologiczny, czyli hubiak pospolity - Fomes fomentarius na brzozie brodawkowatej - Betula pendula.



A wszystko to niedaleko od wielkiego blokowiska, którym jest Osiedle Powstańców Śląskich w Mysłowicach Brzęczkowicach.



Bobry osiedliły się tutaj po ostatnich powodziach. Ślady ich obecności widywałem również na pograniczu Jelenia i Dziećkowic.