Kolejnym celem naszej wycieczki do Mikołowa była tak zwana Wymyślanka. Sporo informacji na jej temat znajduje się tutaj -
http://www.mikolow.um.gov.pl/informator.php oraz tutaj -
http://mikolow.naszemiasto.pl/artykul/999033,kiedys-miejsce-kultowe-dzisiaj-jakby-zapomniane,id,t.html.
Dzieło rotmistrza Korwin-Wierzbickiego nazywało się pierwotnie Dolina Charlotty. Ja pokażę tylko stan tego miejsca w dniu w którym je odwiedziłem. Zanim tam doszliśmy zwróciłem uwagę na niezbyt wyniosłe a ponadto mocno sterane jesiony wyniosłe - Fraxinus excelsior.
Po drodze minęliśmy również topolę Simona - Populus simonii.
Do parku wkraczamy od strony ulicy Górniczej. przechodząc pod malowniczo oświetlonym tego dnia kasztanowcem zwyczajnym - Aesculus hippoocastanum.
Oto początek promenady. Pierwsze trzy drzewa to jawory - Acer pseudoplatanus.
Nieco dalej godny uwagi jest okazały buk zwyczajny - Fagus sylvatica.
Idąc dalej mijamy równie wiekowy grab zwyczajny - Carpinus betulus.
Kolejnym matuzalemem, jak na tę okolicę był wiąz szypułkowy - Ulmus laevis.
Te drzewa raczej pamiętają czasy fundatora. Nowością jest tutaj jarząb mączny - Sorbus aria.
Dalej idzie mocno sponiewierana lipa drobnolistna - Tilia cordata.
Park założono w dolinie rzeki Jamny. Dlatego bardzo tutaj na miejscu są olsze czarne - Alnus glutinosa. Wiele z nich osiąga spore rozmiary.
Oto jedna z parkowych sadzawek.
Na jej brzegu rośnie sitowie leśne - Scirpus sylvaticus.
Wśród ozdobnych krzewów występuje tutaj dereń biały - Cornus alba. To współczesne nasadzenie.
Oto jedna ze wspomnianych na wstępie wiekowych olsz czarnych - Alnus glutinosa.
Nowością jest kolejne drzewo, dąb czerwony - Quercus borealis var. Maxima.
Gatunkiem rodzimym bardzo rzadko spotykanym w parkach jest olsza szara - Alnus incana.
Oto następna sadzawka, która znajduje się w bocznej dolince.
Nitkowate zielsko to oczeret jeziorny - Schoenoplectus lacustris.
Tutaj jałowiec - Juniperus virginiana oplata kielisznik zaroślowy - Calystegia sepium.
Oto kolejna z bocznych dolinek. Mało interesujące miejsce, chociaż ulokowanie tutaj jeszcze jednej sadzawki byłoby bardzo naturalnym rozwiązaniem.
Oto inny widok ogólny. Drzewo o białej korze to brzoza omszona - Betula pubescens.
Oto zbliżenie jej liści.
Są tutaj również jakieś kamienne kompozycje złożone z głazów narzutowych maskowane przez siewki klonu zwyczajnego - Acer platanoides.
Inny malowniczy zakątek zajmują paprocie. To o ile dobrze pamiętam wietlica samicza - Athyrium filix-femina.
Jest również pewien dysonans, znak sposobu traktowania burżuazyjnych zachcianek dawno, dawno temu w odległym PRL-u, chociaż na on czas była to już i to przedwojenna własność miasta, legalna, oczywiście.
I wreszcie natrafiamy na kamień informujący o właściwej nazwie tego miejsca. To efekt opamiętania się dzisiejszych pasjonatów.
Doszliśmy już prawie do końca. Tutaj rzeka jest prawie dzika. Otaczający ją drzewostan również sprawia wrażenie dzikiego
Tutaj z parkiem sąsiaduje współczesne blokowisko.
Dlatego na zakończenie wizyty w tym miejscu lepiej zerknąć w korony drzew.
Po opuszczeniu parku, w drodze powrotnej zwróciliśmy uwagę na kilka ciekawych budynków. Oto jeden z nich.
Do Mikołowa wróciliśmy jeszcze na obiad, ale przedtem pojechaliśmy do Bujakowa.