Kończymy naszą wędrówkę przez ten fragment lasu. Oto trasa oznaczona na mapie firmy Compass kolorem żółtym.
Na początek pierwsze dwa kruszczyki rdzawoczerwone - Epipactis atrorubens.
Drzewostan póki co jest dość przejrzysty.
Dlatego wypatrywanie storczyków nie nastręcza większych trudności. Oto kruszczyk szerokolistny - Epipactis helleborine. Oczywiście nader liczna tutaj borówka czarna - Vaccinium myrtillus też jest godna zauważenia.
Chylące się ku zachodowi słońce dawało ciekawe efekty kolorystyczne.
Ale najważniejsze były storczyki. Oto kruszczyk rdzawoczerwony - Epipactis atrorubens. Coraz trudniej odnajduje się okazy kwitnące, ponieważ sezon na nie właśnie mija.
A las po chwili stał się borem dość świeżym.
Dlatego bez trudu znajduję kolejne kruszczyki - Epipactis.
Teraz skręcam na wschód. To częściowo zanikająca droga biegnąca równolegle do prawego brzegu Żabnika.
Pojawiła się tutaj olsza czarna - Alnus glutinosa. Drzewa są bardzo rachityczne. Znaczy się czują się nie za bardzo na swoim miejscu.
Wydawanie owoców w tym wieku także jest dowodem na słabą kondycję tych drzewek.
A oto kolejne kruszczyki rdzawoczerwone - Epipactis atrorubens. Wszak one są tutaj najważniejsze.
To było całkiem spore gniazdo, ale ruszamy dalej. Bór w dalszym ciągu jest raczej świeży.
Chociaż domieszka trzęślicy modrej - Molinia coerulea wprowadza pewne zamieszanie.
Czas jednak na kolejną porcję kruszczyków - Epipactis.
Powoli zbliżam się do wschodniego krańca lasu.
Pomiędzy nim a drogą do Boru Biskupiego biegnie suchy obecnie rów Jaworznika II.
Tedy na zakończenie kilka migawek.
W oparciu o badania wykonane do tej pory powstał pierwszy raport wskazujący, że cały ten teren jest wręcz naszpikowany roślinami ściśle chronionymi ze sporą domieszką gatunków częściowo chronionych.