Ten wątek jest kontynuacją wędrówki rozpoczętej w Trzebini Sierszy - Misiurach. Od razu spójrzmy na mapę firmy Compass.
W tym odcinku poruszamy się wzdłuż trasy oznaczonej kolorem fioletowym. Dlatego proponuję przyjrzeć się tej trasie nieco lepiej.
Na początek most pod przedłużeniem ulicy Leśnej. Tędy płynął Jaworznik, kiedy przeprowadzano go po raz trzeci. Obecnie na brzegu, jak widać króluje kolczurka klapowana - Echinocystis lobata. Jest też, co zrozumiałe ze względu na bliskość zabudowań spora kupa popiołu.
Rzeka, jak się dowiedziałem została po raz kolejny przeprowadzona, ale na dole wody nie brak.
Tego dnia droga prowadząca do piaskowni była błotnistym traktem.
Droga skręcająca w lewo stanowi południową granicę powierzchni badawczej w obrębie której skrywa się najstarsze koryto Żabnika.
Już w 1992 roku, kiedy penetrowałem ten obszar z Marianem Kucem było ono suche. Tym nie mniej dopiero teraz, podczas tej wyprawy poznałem go na całej długości. Zanim tam dojdziemy musimy przejść przez pozornie nieciekawy sosnowy las.
Nie trzeba jednak specjalnie się wysilać aby znaleźć jakiegokolwiek storczyka. Oto pierwszy tego dnia kruszczyk rdzawoczerwony - Epipactis atrorubens.
A wokół oczywiście lada jaki bór z domieszką dębów szypułkowych.
Są tutaj również chronione mchy jako to rokietnik pospolity - Pleurozium schreberi oraz gajnik lśniący - Hylocomium splendens .
A bór wciąż taki sam.
Chociaż niekoniecznie. Czasami trafiają się większe skupiska kruszczyka rdzawoczerwonego - Epipactis atrorubens.
Był też jastrzębiec Lachenala - Hieracium vulgatum zaatakowany przez mączniaka, jak dla mnie Erysiphe cichoracearum.
Po pewnym czasie dotarłem do dobrej drogi przecinającej ten las w kierunku północno-zachodnim.
Tutaj również było spore skupisko chronionych mchów.
Po chwili droga się rozwidla. Aby dojść do początku pierwszego Żabnika należy wybrać trawiasty trakt.
Tutaj już bez trudu znajdujemy kolejne kruszczyki rdzawoczerwone - Epipactis atrorubens. Oczywiście kwitną tylko niektóre.
Drobne żółte kwiatki w tle to pięciornik kurze ziele - Potentilla erecta.
I kolejny rzut oka na las.
I kolejna porcja kruszczyków rdzawoczerwonych - Epipactis atrorubens. Jak widać niektóre formy gospodarki leśnej im nie przeszkadzają.
Jesteśmy teraz na początku suchej obecnie doliny źródłowej Żabnika. Znajduje się ona tam, gdzie widać świerka i brzozy.
W tej okolicy także znajdujemy kruszczyki rdzawoczerwone - Epipactis atrorubens.
Sama dolina prezentuje się dość malowniczo, tworząc szeroko rozpostarte V.
A w kwestii roślin podlegających ochronie ścisłej pojawiła się wreszcie jakaś odmiana. Oto kruszczyk szerokolistny - Epipactis helleborine. Ten niestety był płony.
Penetracja tej doliny nie zapowiadała się na łatwe przedsięwzięcie.
Ale kolejny, tym razem kwitnący kruszczyk szerokolistny - Epipactis helleborine zachęcił mnie do podjęcia tego trudu.
Był też drugi, jeszcze większy osobnik. Jego kwiaty były bardziej różowe.
A dolina, ozdobiona brzozami zarysowuje się coraz wyraźniej.
W wypełniającej ją gęstwinie trafiają się kolejne kruszczyki. Tym razem jest to Epipactis x schmalhausenii
Jest tutaj również ostrożeń błotny - Cirsium rivulare.
Ten odcinek kończę widokiem na dziewięćsił bezłodygowy - Carlina acaulis, także gatunek ściśle chroniony.