Za drugi punkt naszej sobotniej wyprawny zaproponowałem Szare Bagno położone w kompleksie leśnym pomiędzy Mętkowem a Jankowicami. Aby tam dotrzeć wybraliśmy drogę przez Mętków. Przejeżdżając przez Mętków Mały zauważyliśmy coś co zburzyło nasz plan. Na początek jednak mapa firmy Compass.



Tym czymś było gniazdo bocianie opodal skrzyżowania z ulicą Partyzantów. Miejsce to na mapie oznaczyłem kropką.







Wyraźnie widać, że to rodzina "platformersów".





Ponieważ chciałem zrobić nawiązujący do tego zestawu zdjęć fotoreportaż zatrzymaliśmy się aby zobaczyć tereny nad pobliską Wisłą. Teraz spoglądamy wstecz. Rzeka znajduje się po lewej stronie zdjęcia.



Spoglądamy teraz na północ. Pomiędzy drzewami widać wyłaniającą się Bukowicę. Na linii wzgórza kończy się Grzbiet Tenczyński. My znajdujemy się na obszarze Doliny Górnej Wisły, części Kotliny Oświęcimskiej.



W tej okolicy drogę przecina strumień. Po północnej stronie drogi przegradza go łan pałki szerokolistnej - Typha latifolia.



A oto już odłogowane pole uprawne, przez które postanowiliśmy pójść w kierunku rzeki. Na horyzoncie znajduje się wał przeciwpowodziowy.



Po drodze minęliśmy marunę bezwonną - Matricaria maritima ssp. inodora.



Sporo było tutaj chabra bławatka - Centaurea cyanus.





W pewnym momencie skręciliśmy nieco na zachód, bo przed nami zaczęły piętrzyć się trudności.





Pod drzewami, za którymi znajdowała się doskonała droga zakwitła wierzbówka kiprzyca - Chamaenerion angustifolium. W tym miejscu informuję, że jej liście były w dawnej Rosji wykorzystywane jako zamiennik herbaty. Nazywają je "Iwan czaj".



A oto wygodna droga, którą mogliśmy pójść od razu, gdyby chciało nam się wrócić do ostatnich zabudowań wsi, ale wówczas nie mielibyśmy okazji zobaczyć tamtych kilku roślin.



Ale i tutaj było coś ładnego. Oto kielisznik zaroślowy - Calystegia sepium.



A oto widok na wyremontowany wał przeciwpowodziowy.



Tak wygląda ciek biegnący wzdłuż drogi. Tutaj od strony Wisły nałożono na niego kaganiec, aby utrudnił bycie Wiśle zbyt wylewną.



Niebo się zachmurzyło, ale można z korony tego wału dostrzec drugi na prawym brzegu Wisły oraz majaczące na południu Beskidy. Przy drugim zdjęciu trochę sobie pomogłem techniką.





Kiedy zeszliśmy na dół okazało się, że baterie w moim aparacie raczyły paść. Tedy tak czy owak postanowiliśmy zobaczyć co porabia Wisła. Była dość szeroka. Okazało się, że baterie złapały drugi oddech, dlatego możecie to zobaczyć.



Wracając wykonałem jeszcze kilka zdjęć. Oto droga którą tutaj doszliśmy.



Na poboczu barwnym akcentem była rutewka wąskolistna - Thalictrum lucidum.





A oto starzec bagienny - Senecio paludosus.



Ponownie stoimy na koronie wału przeciwpowodziowego. Oto widok na Bukowicę.



Na prawo od niej widać Grodzisko Małe. Na poprzednim zdjęciu skrywało się za drzewem z prawej strony zdjęcia.



Posiłkując się techniką, spoglądając ku wschodowi można zobaczyć wieżę zamku w Lipowcu.



Wracając do samochodu przy głównej drodze zobaczyliśmy jeszcze kwitnący dzwonek jednostronny - Campanula rapunculoides.



Towarzyszyła mu bukwica lekarska - Betonica officinalis.



W tym momencie zdecydowaliśmy się dalej jechać tą drogą w kierunku Jankowic, gdzie miałem nadzieję kupić baterie. Po drodze przekonaliśmy się, że do lasu i Szarego Bagna nie ma się co wybierać ze względu na bujną roślinność.
Oto ostatnie zdjęcia wykonane prawie rozładowanymi akumulatorkami. Rodzina "platformersów" z Jankowic.