W tę niedzielę udałem się do Wygiełzowa, gdzie w skansenie miał się odbyć konkurs potraw regionalnych. Oczywiście, była to również okazja do uzupełnienia zbiorów grzybów pasożytniczych z tej okolicy. Z Chrzanowa mogłem dojechać autobusem miejskim tylko do końca Płazy Dolnej. Stąd do skansenu poszedłem pieszo. Na mapie firmy Compass trasę objętą tym fotoreportażem oznaczyłem ciemnoniebieską kreską.
Na początek tablica z nazwą miejscowości.
Skrywa się ona w dość gęstych zaroślach. Była tutaj olsza czarna - Alnus glutinosa porażona przez Taphrinia sadebecki. Zdjęcia wykonałem jednakże tej wierzbie, którą oznaczyłem jako Salix x Rousseli, czyli mieszańca wierzby kruchej z wierzbą białą.
Z roślin zielnych była tutaj szałwia lepka - Salvia glutinosa.
A to rzeka Płazianka i uchodząca do niej Starzynianka.
Ponieważ nie mogłem się zbytnio sponiewierać trzymałem się głównej drogi.
Na jej poboczu minąłem kwitnący pięciornik gęsi - Potentilla anserina.
Dolinę otaczają pasma wzgórz. Jednym z nich jest widoczne z prześwitu pomiędzy domami Grodzisko Wielkie.
Szukając grzybów sporo uwagi poświęciłem temu podagrycznikowi - Aegopodium podagraria. Niestety, jak dla mnie bez sukcesu.
Bez sukcesu skończyło się również przeszukiwanie łanów bluszczyka kurdybanka - Glechoma hederacea, chociaż niektóre rośliny były podejrzanie bladozielone.
Zdrowe były też te trawy z kupkówką - Dactylis glomerata oraz wiechliną - Poa sp.
I kolejna zdrowa roślina - lucerna siewna - Medicago sativa.
Spoglądamy ponownie w kierunku zachodnim z drogi opodal kapliczki. Na horyzoncie mamy Grodzisko Wielkie. Na lewo od niego Grodzisko Małe. Pozorne wzniesienie po prawej stronie z biegnącymi tamtędy liniami przesyłowymi to fragment starodrzewiu bukowego.
A pod nogami miałem wielce obiecujące skupisko chwastów z dominującym tasznikiem - Capsella bursa pastoris.
Jest też mak polny - Papaver rhoeas.
W tym zgrupowaniu znalazłem tylko jedna chorobę, bielik krzyżowych - Albugo candida z Sisymbrium officinale. Były też inne choroby, ale już je z tej okolicy pozyskałem w poprzednich latach. Była też tutaj kolejna zdrowa populacja - pokrzywa, Urtica dioica.
I wreszcie jakaś choroba. Tym razem przytulia czepna porażona przez Peronospora aparines.
Powoli zbliżam się do skansenu. Na razie spoglądam wstecz.
Tym nie mniej postanowiłem jeszcze spenetrować wielce obiecujące chaszcze opodal restauracji Podzamcze.
Dopiero tutaj trafił mi się podagrycznik - Aegopodium podagraria porażony przez Protomyces macrosporus.
Był też jaskier rozłogowy - Ranunculus repens porażony przez Peronospora ranunculi.
Jednakże najciekawszym znaleziskiem tego dnia była ta stulicha psia - Descurainia sophia porażona przez bielika krzyżowych - Albugo candida. Sam żywiciel nie należy do gatunków chorobliwych.
Na tym przerwałem pasożytobranie i udałem się do skansenu.
(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 08.czerwca.2011)
(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 08.czerwca.2011)