W trzecim odcinku naszej wyprawy przemierzymy skraj lasu Sośnica a następnie otoczenie oficialnego składowiska odpadów czyli Zakładu Gospodarki Odpadami Komunalnymi. Trasa tego odcinka została oznaczona kolorem fioletowym.



Drzewostan sosnowy wskazuje na to, że nazwa dla tego kompleksu leśnego jest adekwatna. ale już na samym początku można się było poczuć nieco skołowanym.



Był też przypadek selektywnej zbiórki odpadów.



Jednakże koła rządziły.



Sosny są tutaj bardzo pokręcone. Dno lasu jest prawie pozbawione runa.







Znajdują się tutaj liczne mrowiska. Króluje gatunek, który kiedyś po prostu był mrówką rudnicą. Piszę tak, ponieważ doszły mnie słuchy, że myrmekolodzy dokonali tutaj pewnych zmian.







W końcu trafiło się większe śmietnisko z częściami samochodowymi. Nasi eksperci z trzebińskiego Sanatorium pod Klepsydrą powiedzieli krótko - dziupla blisko.





Poza tym ten las to kolejne pole górnicze. Poszczególne warpie również pełnią rolę koszy na śmieci.







Oczywiście nie dotyczy to wszystkich dziur. Inną osobliwością tego miejsca jest całkowity brak przylaszczek.









Podchodzimy teraz pod górę cyplem lasu, który ludność miejscowa nazywa żydowskim.





Na tym stoku także znajdują się warpie. Znajdziemy je w lesie i poza nim.





Śmieci też tutaj są.



Trafił się również dowód penetracji tego terenu przez dziki.



Na szczycie wzniesienia znajduje się jeden z szybików pełniący od wielu lat rolę kosza na śmieci i to na długo przez budową ZGOK-u. Na razie zauważyłem brak świeżych dostaw.







Całość skrywa się w cieniu tych malowniczych sosen zwyczajnych.









Stąd rozciąga się widok na wzgórze Wianek.



Idziemy teraz w kierunku północnym. Drzewostan widoczny po prawej stronie zdjęcia to kolejny cel naszej wyprawy.



Teraz patrzymy na wzniesienie położone nieco na południe od Wianka.



Wzdłuż drogi napotykamy kolejne warpie oraz niewielkie kupki śmieci.





Oczywiście większe ich ilości w myśl zasady szukajcie a znajdziecie także się trafiają.



I to wszystko w sasiedztwie dużego legalnego składowiska odpadów.



Oczywiście istnieje pewne usprawiedliwienie dla tego rodzaju działań ze strony mieszkańców Balina. Po pierwsze tak jak wszyscy, czyli ostra akcja protestacyjna przeciwko wysokim kosztom legalnego pozbywania się odpadów. Po drugie wieloletni brak zgody lokalnej społeczności na istnienie ZGOK-u jako takiego.

(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 10.maja.2011)

(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 11.maja.2011)