Pierwszy fotoreportaż, który zrobiłem podczas wyjazdu z Chrzanowa przez Balin do Jaworzna wykonałem w okolicy Okradziejówki. Tutaj pomiędzy linią kolejową a ulicami Mostowa oraz Ciężkowicka znajduje się bardzo podmokła łąka. Kiedyś wyodrębniłem ją jako odrębną powierzchnię badawczą o charakterze punktowym. Dlatego teraz zatrzymałem się aby po prostu uzupełnić swój zbiór grzybów z tego miejsca. Na początek oczywiście mapa firmy Compass.



Na wstępie proponuję zerknąć na szczyt Pańskiej Góry.





Także tutaj próbowałem znaleźć coś nowego, ale bezskutecznie. Przed dalszą jazdą rozejrzyjmy się wokół. Na zachodzie wyraźnie widać wzgórze Grodzisko w Jaworznie.



Przed nami zabudowa Balina Okradziejówki a na horyzoncie wzgórze Góra Przygoń.



Interesująca mnie łąka znajduje się zaraz za przejazdem kolejowym.



Nie czekając na przejazd pociągu przejechałem na drugą stronę pod mostkiem przy ulicy Mostowej. Tutaj widać próbę zdrenowania tego terenu.



Blisko linii kolejowej znajduje się niewielka olszyna.



W tej okolicy znajduje się kolejny rów, który jest dopływem pierwszego z pokazanych cieków.



Na szczęście próba cywilizowania tego strumyka obejmuje tylko odcinek ujściowy.



Woda pojawiająca się w nim wypływa wprost z młaki.



W nurcie strumyka pojawiły się już pędy skrzypu bagiennego - Equisetum limosum.



Zazieleniło się również sitowie leśne - Scirpus sylvaticus.



I nie wiedzieć czemu, ktoś pomiędzy tymi olszami wyrzucił pewną ilość odpadków produktów spożywczych.



Tym nie mniej przeszedłem nad tym do porządku dziennego i zająłem się piękniejszymi okolicznościami przyrody. Oto kwitnąca knieć błotna - Caltha palustris.



W przeważającej części olszynki stała woda, którą ze względu na posiadane obuwie musiałem starannie omijać.





Tym nie mniej udało mi się zbliżyć do innego okazu knieci błotnej.



Ponadto w tej okolicy odnotowałem wystąpienie dzięgiela leśnego - Angelica sylvestris.



Kozłek całolistny - Valeriana simplicifolia dopiero rozkwitał





Poza olszynką, wśród suchych traw także stała rdzawa woda.



Dlatego ruszyłem na penetrację wzdłuż głównego rowu odwadniającego. Na początek uchwyciłem rusałkę pawika na mniszku - Taraxacum.



I jeszcze jeden widok ogólny. Spoglądamy w stronę linii kolejowej.



A pod nogami miałem przetacznik bluszczykowy - Veronica hederifolia porażony przez Peronospora arvensis.





Drugim, zdrowym przetacznikiem była Veronica triphyllos.



Chorował za to jaskier rozłogowy - Ranunculus repens porażony przez Peronospora ranunculi.





A oto łan zdrowej jasnoty purpurowej - Lamium purpureum z domieszką tasznika pospolitego - Capsella bursa-pastoris.



W tej okolicy pojawił się bodziszek drobny - Geranium pusillum, którego poraża Peronospora conglomerata.



Kolejna chora roślina to przytulia czepna - Galium aparine porażana przez Peronospora aparines.





Po zebraniu wszystkiego co było możliwe pojechałem w kierunku doliny Łużnika.