Tego dnia, prawie dwa lata temu w Chełmku odbyła się pierwsza publiczna prezentacja byłej kopalni gipsu. Złoże to było znane nawet Stanisławowi Staszicowi. Na mapie firmy Compass lokalizację tej kopalni zaznaczyłem czerwoną i niebieską kropką.



Pierwotnie w tym miejscu odkryto gigantyczne koła młyńskie i przez dłuższy czas nie wiedziano do czego one służyły.



Dziś wiadomo, że mielono nimi wydobywany tutaj gips, który stosowano jako naturalny nawóz. Gips ten absolutnie nie nadawał się na materiał budowlany. Obecnie teren po kopalni skrywa gęsty las.



Największe wyrobisko, w obrębie czerwonej plamy to stanowisko ziarnopłonu wiosennego - Ficaria verna.





Tu i ówdzie pojawia się podagrycznik pospolity - Aegopodium podagraria.



Patrząc na ten gęsty, zielony las aż trudno uwierzyć, że spacerujemy po terenie kopalni.





Tu i ówdzie w ramach czyszczenia drzewostanu pozostawiono ku uciesze takich grzybiarzy jak my sporo chrustu.



W tej części drzewostanu dominują drzewa liściaste, głównie brzoza brodawkowata - Betula pendula.



Bliżej eksponowanych kół młyńskich posadzono sporo świerków - Picea abies.



Część niewielkich wyrobisk jest zalana.





Są tutaj także bardzo okazałe dęby szypułkowe - Quercus robur kwalifikowane jako pomniki przyrody.



A oto inne wyrobiska pozostałe po eksploatacji gipsu.







Wyraźnie widać przykład zwycięskiej walki przyrody z człowiekiem.







Zresztą najlepiej widać to tam, gdzie dominuje ziarnopłon wiosenny. Nawiasem mówiąc po zrobieniu niewielkiej pętelki po lesie tylko w obrębie czerwonej kropki powróciliśmy do punktu wyjścia.