Tego dnia zasadniczym celem mojej wizyty w Katowicach była Kamienna Góra. Nie mogę na razie pokazać na mapie, gdzie to jest, ale dobrze znany mi dojazd wygląda tak. Na początek jakimkolwiek sposobem trafiamy do Lędzin. Od drogi przelotowej wybierając jedną z ulic prowadzących na zachód odnajdujemy ulicę Zawiszy Czarnego, którą podążamy na północ i północny-zachód do skraju lasu. Jeśli jesteśmy samochodem, powinniśmy go tutaj zostawić. Do celu znaszej wyprawy najlepiej pójść około 900m na północ, potem skręcić na zachód i pójść kolejne 900m. Są to dobrze utrzymane linie oddziałowe. W miejscu gdzie pojawia się oznakowanie zielonej ścieżki rowerowej skręcamy na północ. Biegnie tamtędy również czarny szlak turystyczny. Po około 200m jesteśmy na górze. Należy zachować czujność, ponieważ na tym odcinku z poziomicy 260m n.p.m wychodzimy na poziomicę 267,5m n.p.m.
Ten fotoreportaż zaczynam na 200m przed szczytem.
Po obu stronach szerokiej leśnej drogi na pniakach, jak mi się wydaje po topolach, rozrastają się lakownice spłaszczone -
Ganoderma applanatum.
W tej okolicy działał kamieniołom wapienia. Pozostały po nim różnej wielkości dołki. Oto jeden z nich.
Ta góra słynie z tego, że znajduje się tutaj wielkie skupisko wawrzynka wilczego łyka -
Daphne mezereum.
To największe spośród znanych mi osobiście stanowisko tego gatunku. Liczebnie jest porównywalne z tym, które znajduje się w Jaworznie Wilkoszynie, ale tutaj krzewy są bardziej na widoku. Kwiaty były odwiedzane przez motyle. Tak ucztuje latolistek cytrynek.
A krzew był bardzo obsypany kwiatami.
Poza cytrynkiem zwabił także trzmiela.
Cytrynek ucztował zachowując siłę spokoju.
A oto "podszczytowa" część Kamiennej Góry.
W cienistym lesie w licznych wyrobiskach pojawiają się kolejne kwitnące krzewy.
Nie brak okazów z połamanymi gałązkami.
To dobra okazja do kolejnej wawrzynkowej uczty.
Do najbliższych zabudowań jest stąd nieco ponad kilometr. Tym nie mniej komuś chciało się dostarczyć tu te krzesła.
Dla potrzeb filmu zaryzykowałem skorzystanie z nich, uzyskując przy okazji kolejne ciekawe spojrzenie na wawrzynek.
Jesteśmy teraz w obrębie najgłębszego wyrobiska.
Eksploatowano tutaj wapienie triasu środkowego, a dokładniej warstw gogolińskich dolnych. Jeszcze kilka lat temu był tutaj czytelny profil. Być może określenie góra, nie oznacza wzniesienia, słabo zarysowującego się w terenie, ale wyrobiska jako takiego. Góra to również określenie miejsca robót górniczych.
Dno lasu jest mocno przeorane.
W drzewostanie dominuje buk zwyczajny - Fagus sylvatica z domieszką modrzewia europejskiego - Larix decidua i sporym udziałem świerka pospolitego - Picea abies.
Po tej krótkiej przerwie powróćmy do podziwiania kolejnych krzewów wawrzynka wilczego łyka.
Niektóre z krzewów zostały zamaskowane powalonymi drzewami.
Na tym zdjęciu wprawne oko dostrzeże różową mgiełkę kwiatów na brązowym tle.
Tym nie mniej lepiej podchodzić do nich z bliska.
I na zakończenie tego w gruncie rzeczy wawrzynkowego obżarstwa inny motylek spijający nektar. Prawdopodobnie jest to rusałka ceik.