Tego dnia, niecałe dwa lata temu odwiedziłem Lędziny w ramach kręcenia filmików dla telewizji CTv Jaworzno. Zasadniczo naszym celem były pobliskie Katowice, ale o tym opowiem w kolejnym odcinku. Nasz fotoreportaż zaczynamy na szczycie góry Klimont, gdzie znajduje się kościół p.w. św. Klemensa. Istnieje pewien związek tego miasta z Jaworznem. Otóż to ta świątynia bardzo, bardzo dawno temu była kościołem parafialnym dla ówczesnej wsi Jaworzno. Większą część góry pokrywają pola uprawne z bardzo kamienistą, wapienną glebą.
Jak widać sporadycznie w obrębie pól znajdują się skupiska krzewów.
Tego dnia, na polach zakwitł przetacznik perski -
Veronica persica.
Wizyta na górze Klimont miała na celu wyłącznie rozejrzenie się po okolicy, ale stała się początkiem odrębnego filmu. Oto olsza czarna -
Alnus glutinosa przy ulicy Zawiszy Czarnego opodal skrzyżowania z ulicą Pawła Kontnego.
Pod drzewem znajdowała się podmokła łąka.
Połowa korony drzewa była ścięta. Tutaj znajduje się gniazdo bocianie. Tego dnia przebywał w nim tylko jeden ptak, prawdopodobnie samiec oczekujący na powrót partnerki.
Ponieważ zbierałem przy okazji materiały do planowanej wystawy o bocianie białym pozwoliłem sobie na dłuższą sesję fotograficzną. Ptak nie miał nic przeciwko temu i idealnie pozował.
Aby dojechać do Katowic, należy udać się w kierunku północnym, ulicą Zawiszy Czarnego do końca. Po drodze wypada się zatrzymać na moście nad Wschodnią Obwodnicą GOP. Zerkając wstecz widzimy Lędziny oraz pasmo wzgórz. Na lewo, na Klimoncie znajduje się kościółek p.w. św. Klemensa. Łyse wzgórze po prawej to góra Klemensa.
A oto widok drogi w kierunku południowym. Las po prawej stronie zdjęcia to już Katowice.
Dlatego, komu w drogę temu czas. Katowice przed nami.